Wpis z mikrobloga

@szczurek_87: Bywałem w tych okolicach kilka lat temu. Nie pamiętam dokładnie która klatka, ale chyba nie ma to większego znaczenia.
Z tego co pamiętam, słychać było absolutnie wszystko z góry i głośniejsze stuknięcia z dołu
@Lord_Jim: Teraz mieszkam w bloku z 2009r. i dostaję już nerwicy. Stukanie i pukanie całe dnie, skaczące i drące się dzieci tak jak by to było u mnie, słyszę sąsiada z góry jak sika w lustro wody, chodzenie bez kapci, sąsiada z za ściany jak ogląda 1 z 10... Jak komuś coś spadnie albo idzie bez kapci zaczyna się koncert. Jakieś psy wyłapują to i ujadają jak opętane, psy budzą niemowlaki
@Lord_Jim: gówno prawda, mieszkałem w podobnej desce na Tysiąclecia i jak przygłucha sąsiadka z góry włączała w telewizji Ojca Mateusza, to u siebie mogłem oglądać z wyłączonym dźwiękiem

tu nie ma reguły, trzeba by posiedzieć kilka dni w takim mieszkaniu, żeby sobie wyrobić opinię
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@szczurek_87: mieszkałem tam przez rok czasu. Jak stara baba puszczała radio maryja, czy tv trwam strasznie głośno, to było mocno słychać. Oddawanie moczu przez kogoś chyba też się niosło trochę, ale nie pamiętam już. Z takich rzeczy to po drugiej stronie pod tym blokiem jest przeszdszkole i plac zabaw. Miałem okno bezpośrednio nad nimi i w ładną pogodę było głośno. Latem wieczorami niesie się muzyka z nad Warty, mi to nie
@szczurek_87: wszystko zależy od sąsiadów - nawet przy mieszkaniu z dobrą akustyką #!$%@? sąsiedzi mogą uprzykrzyć życie. U mnie np. sąsiadów z góry nie było słychać, ale wprowadziła się karyna z gówniakiem która nie rozumie że dzieciak skaczący cały dzień po mieszkaniu może komuś przeszkadzać

W tym konkretnym bloku nie mieszkałem, ale mieszkałem w tym niższym naprzeciwko (gdzie jest stacja pogotowia) i nic nie było słychać (poza wyjazdem karetki na sygnale