Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jeżeli mógłbym prosić o poważne potraktowanie mojego wpisu i o poważne odpowiedzi, to proszę.

dda, depresja, silna fobia społeczna, nerwica natręctw, nerwica wegetatywna, uzależnienie od pornografii, odtrącenie od szkoły podstawowej przez rówieśników.

Mam 29 lat, pracuje na produkcji, nie mam własnego mieszkania i prawdopodobnie nigdy nie będę miał bo niby gdzie na takie zarobić, nie mam własnego samochodu a moje oszczędności to jakieś 10k. Zacząłem pracować dopiero od 2 lat, wcześniej nie pracowałem, nie dałem rady. Jestem bardzo skrytym, introwertycznym człowiekiem i bardzo wrażliwym chyba odtrącenie przez rówieśników w dziecinstwie tak na mnie wpłynęło, wyśmiewanie, szydzenie, wytykanie palcami. Źle znoszę przebywanie wśród takich ludzi których można spotkać w zakładach produkcyjnych. Ale jakoś zacząłem sobie dawać teraz radę i staram się nie przerywać pracy. Z defektów.. mam solidną wadę zgryzu która co prawda będzie korygowana ale to potrwa około dwóch lat. Przychodzę do was z problemem który może wydawać się dla was śmieszny. Jestem prawiczkiem, mam 29 lat i nie śmieszą mnie już teksty o wbijaniu czarodzieja czy czekaniu na wybrankę. Zdaje sobie sprawę kim jestem, zdaje sobie sprawę że nic nie osiągnąłem, i zdaje sobie sprawę że prawdopodobnie nigdy nie znajdę dziewczyny. Dlaczego?

- Nigdy nie miałem dziewczyny, wtedy gdy inni zdobywali pierwsze doświadczenia ja siedziałem w domu, uciekając od ludzi, w swojej oazie spokoju czyli w swoim pokoju gdzie nikt się ze mnie nie śmiał, mogłem zasunąć rolety, nałożyć słuchawki i się odciąć. Nie miałbym o czym rozmawiać z potencjalną dziewczyną bo niby o czym? o tym że nic nie mam?
- Nie mam kompletnie znajomych, koleżanek lub kolegów - jedynie w pracy rozmawiam z ludźmi, są spoko. W kontaktach w telefonie mam wpisane tylko osoby z rodziny.
- Mam fobię społeczną/zaburzenia lękowe
- Nie mam kompletnie nic, jestem zwykłym biedakiem, nieudacznikiem.
- Mam wadę zgryzu

Kobiety jednak oczekują czegoś od mężczyzn, standardy są podnoszone z roku na rok, wzrost, wygląd, zarobki, mieszkanie, ja nie jestem im wstanie niczego zapewnić, nie oszukuje się. Nie jestem jakimś strasznie obleśnym typem, ćwiczę w domu, morde mam całkiem przeciętną, gdyby poprawić zgryz i nabrać kilka kg masy mięśniowej i gdybym lepiej się ubrał to wyglądał bym całkiem fajnie. Mimo wszystko nadal nie miałbym własnego mieszkania, samochodu, i doswiadczenia z kobietami, no i problemy psychiczne, fobia i nerwica. Nie mam już 18 czy 20 lat żeby się jeszcze łudzić że to wszystko nadrobię, nie nadrobię. Jestem przed 30. Czy pójście na "rokse" do jakiejś dziewczyny wczesniej sprawdzając jej opinie to dobra opcja dla mnie? zaczynam coraz poważniej o tym myśleć, czy powinienem pójść czy nie, czy mi to zaszkodzi czy też nie. Nie będzie tam na pewno żadnego uczucia, prawie 30 latek traci prawictwo u prostytutki :) śmieszna sprawa. Czasami mam nadzieje że może w przyszłym życiu jakoś wszystko mi się ułoży, o ile takie będzie. https://www.youtube.com/watch?v=SYIEFsP8Hy0&ab_channel=StringsAndWings61

#rozowepaski #przegryw #niebieskiepaski #seks #sex #pytanie #feels #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63504f1e5debf7291e794bf2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 8
Strasznie się szufladkujesz i samokrytycznie podchodzisz do sprawy
Myślę, że warto pierw swoją wartość podnieść w swoich oczach i nie metoda reowulcji, że wszystko na raz bo wtedy szybko się poddasz i jeszcze bardziej podkopiesz zaufanie do siebie to nie sprint a maraton i ogarniaj jedna rzecz po drugiej. Ja bym chyba zaczął od jakiegoś sportu bo facet chyba naturalnie ma jakąś potrzebe zmęczenia się i lepiej funkcjonuje i oczyszcza umysł, powinno
@AnonimoweMirkoWyznania: związki są przeceniane, Mireczki co tu pisały tu o swoich, wskazywały że może fajnie jest przez 2 miesiące potem nuda, poza tym bycie samemu też ma swoje plusy. Sam napisałeś czego chce kobieta, chłop jako chłop mało się liczy. Ja jestem w podobnej sytuacji do Twojej, mam 3 dychy tyle że jakoś nie specjalnie mi zależy na seksie (duża tu rola pewnie SSRI), który też jest przeceniany. Osobiście wolę już
@AnonimoweMirkoWyznania ja też chcę iść na divy. Ryzyko spore (te z jakimś napadem i skopaniem na początku chyba największe) ale może się psychicznie opłacić. Jak znajdę fajną divę to chyba będę do niej latał tak gdzieś regularnie raz/miech. Zobaczę jeszcze jak to będzie ale ja jestem zdecydowany na ten ,,styl życia" (wiem, że to frajerzenie dla alfonsów ale nie mam wyboru). Na profilu mam nawet wpis o tym, jakieś 50+sów co świadczy