Aktywne Wpisy
Zoyav +20
a pochwalę się
1. nigdy nie farbowałam włosów na nienaturalne kolory
2. nigdy nie miałam tatuażu
3. nigdy nie zrobiłam sobie kolczyka
4. nigdy się nie samookaleczałam
5. nigdy nie byłam u psychologa
6. nie lubię lewaków
7. nie lubię dzieci i nie zamierzam ich płodzić, wolałabym umrzeć niż mieć dziecko
8. nie korzystam z tiktoka
9. pracuję od wielu lat i nigdy nie pobierałam żadnych socjali
10. nie mam nadwagi
11.
1. nigdy nie farbowałam włosów na nienaturalne kolory
2. nigdy nie miałam tatuażu
3. nigdy nie zrobiłam sobie kolczyka
4. nigdy się nie samookaleczałam
5. nigdy nie byłam u psychologa
6. nie lubię lewaków
7. nie lubię dzieci i nie zamierzam ich płodzić, wolałabym umrzeć niż mieć dziecko
8. nie korzystam z tiktoka
9. pracuję od wielu lat i nigdy nie pobierałam żadnych socjali
10. nie mam nadwagi
11.
eisil +24
Ostatnio miałem przypływ motywacji, zacząłem szperać w ogłoszeniach w poszukiwaniu pracy, małymi kroczkami starałem się ćwiczyć, chciałem rozpocząć naukę czegoś, myślałem o studiach zaocznych. I wszystkie te aspiracje jak się zastanowić na chłodno, to tak realnie są to zwykłe mrzonki i wydumane fantazje.
Pracy dla mnie nie ma, bo mam dwie lewe ręce i jestem niezdarą. Ojciec niczego mnie nie nauczył. W tym roku 24 lata, zerowe doświadczenie zawodowe. Nie mam wykształcenia,
Pracy dla mnie nie ma, bo mam dwie lewe ręce i jestem niezdarą. Ojciec niczego mnie nie nauczył. W tym roku 24 lata, zerowe doświadczenie zawodowe. Nie mam wykształcenia,
Na wstępie zaznaczam, że przedstawiam oficjalne stanowisko Świadków Jehowy, nie każda rodzina się go mocno trzyma, jednakże takich rodzin jest wśród nich mniejszość i raczej nie można ich zaliczyć do przykładnych Świadków.
Zacznijmy od tego, jakim wersetem posiłkują się Świadkowie Jehowy w rozumieniu zasady zwierzchnictwa:
Dla każdego Świadka Jehowy najważniejszy jest oczywiście Jehowa i Chrystus, który według nich czuwa nad zborami. W praktyce wygląda to tak, że zwierzchnictwo sprawuje Ciało Kierownicze, które ma pieczę nad organizacją Świadków Jehowy na całym świecie. Pisałam o nich tutaj:
https://www.wykop.pl/wpis/56230153/witam-moi-drodzy-na-nowomowajehowych-%CA%96-obiecalam-/
Jak konkretnie sprawa wygląda z kobietami?
ŚJ nigdzie nie głoszą, że kobiety są gorsze, w swoich publikacjach przypominają, iż Jezus je szanował, że one również, o ile będą wiernymi Świadkami Jehowy, przeżyją Armagedon i będą żyć wiecznie. W Strażnicy można znaleźć nawet dość praktyczne rady dla małżeństw i tego, jak mąż powinien traktować żonę. Jednakże jak to wygląda na żywo? Czy w takim razie występuje w tej organizacji równouprawnienie? Jakie przywileje ma kobieta w organizacji Świadków Jehowy? Jaką pełni rolę jako żona? I czy Świadkowie Jehowy przyzwalają na przemoc domową?
Niełatwo być kobietą u Świadków Jehowy. Bycie mężczyzną również wiąże się tam z pewnymi niedogodnościami, chociażby większą ilością obowiązków, pod warunkiem że mężczyzna angażuje się w sprawy zborowe. Jednak ja jestem kobietą, więc z perspektywy kobiety wyjaśnię Wam, jak to wygląda. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że o wiele łatwiej jest nią być, gdy nie ma się umysłu zakotwiczonego w zasadach panujących w tej organizacji religijnej.
Oczywiście wiem, że w wielu religiach kobiety są przedstawiane jako gorsze tylko dlatego, że śmiały urodzić się kobietami, ale w tym wpisie skupię się na tym, jak to wygląda u Świadków, bo znam to z autopsji - w końcu spędziłam tam ćwierć wieku.
Jak wolno kobiecie wyglądać
Zatem już wiecie, dlaczego nie widzicie Świadkowych kobiet w spodniach, a w spódnicach i sukienkach. W dzisiejszych czasach tyczy się to oczywiście zebrań i głoszenia. Poza sprawami religijnymi niektóre z nich jak najbardziej noszą spodnie.
A jakich ubrań nosić nie wolno? W świadkowej książce czytamy:
Ten cytat kojarzy mi się z usprawiedliwianiem gwałciciela, który dopuszcza się czegoś tak ohydnego, bo kobieta go "sprowokowała swoim ubiorem".
Może też on przyczynić się do tego, że dojrzewająca dziewczyna będzie czuła kompleksy z powodu rosnących piersi, czy szerokich bioder. Ja sama miałam przez to poczucie winy, że kogoś prowokuję, choć nigdy nie ubierałam się w taki sposób.
Dodatkowo też przedstawia mężczyzn jako tych, którzy nie potrafią panować nad sobą gdy zobaczą kawałek ciała.
Przemoc domowa
Świadkowie Jehowy nie popierają przemocy domowej, jednakże nie udzielają praktycznej, odpowiedniej pomocy jej ofiarom:
Podobną historię słyszałam kiedyś, gdy byłam na kongresie Świadków Jehowy. Był wywiad z siostrą (Świadkowie Jehowy mówią o sobie "bracia i siostry"), która była katowana przez męża przez 27 lat za to, że jest Świadkiem Jehowy. Nie brakowało w tej historii również przemocy psychicznej, finansowej, zmieniania zamków w drzwiach (przez co ta siostra musiała siedzieć na klatce całą noc za to, że wyszła na zebranie), a nawet przemocy względem ich synów za to, że próbowali bronić matki.
Jak zakończyła się ta historia? Czy ta siostra postanowiła wreszcie uwolnić siebie i dzieci od tyrana? Czy ktoś jej w ogóle poradził rozwód?
Zakończyła wywiad stwierdzeniem:
Otrzymała gorące brawa, niejedna osoba bardzo się wzruszyła. Co na to ich dzieci? Dowiedziałam się, że nie jest tak jak zasugerowała - iż nie są Świadkami, ale kiedyś chcą nimi zostać. Oni w ogóle nawet nie byli tym zainteresowani! Ciekawe dlaczego...
Tak więc droga siostro, musisz się męczyć z tyranem i ryzykować zdrowiem i życiem swoim, oraz waszych dzieci, bo BYĆ MOŻE mąż kiedyś zostanie Świadkiem. Przepraszam za mocne słowa, ale ciężko mi zrozumieć taki brak nie tylko instynktu samozachowawczego, ale przede wszystkim narażania własnych dzieci.
O tym, jak wygląda sytuacja, gdy Świadek Jehowy jednak zdecyduje się na rozwód, pisałam tutaj:
https://www.wykop.pl/wpis/61002847/witajcie-kochani-po-dlugim-czasie-na-nowomowajehow/
Niestety nie kojarzę i nie znalazłam ani jednego artykułu Świadków na temat przemocy domowej względem mężczyzn, a jest to też bardzo ważny temat, który często się bagatelizuje.
Rola kobiety w zborze
Kobiecie nie wolno wykonywać obowiązków zborowych. Nie może zostać sługą pomocniczym, czy starszym zboru, nie wolno jej też nadzorować czegokolwiek. Nawet jeśli w grupie Świadków idących głosić są same dorosłe, ochrzczone kobiety i jeden, ochrzczony 12 letni chłopiec, to on ma decydować o tym, gdzie idą i jest odpowiedzialny za inne kwestie. Raz mi się zdarzyła właśnie taka sytuacja i powiem szczerze, że z perspektywy dorosłej osoby jest to upokarzające, gdy dziecko wydaje polecenia.
Co zatem wolno kobiecie?
Głosić oczywiście. Chodzić na zebrania i zgłaszać się na nich do odpowiedzi. Brać udział w wywiadach, czy w scenkach, a także przygotowywać "punkty", czyli krótkie zadania pokazujące zborowi, jak należy dobrze głosić. Wolno jej też sprzątać na Sali Królestwa i wykonywać inne czynności porządkowe, zawsze pod nadzorem mężczyzny odpowiedzialnego za dopilnowanie tego typu rzeczy. Na zebraniach jest przypominane, że każda z tych rzeczy to przywilej dla chrześcijanki i tak powinny to traktować.
A co z przywilejami żony?
Kobieta, która chce być przykładnym Świadkiem Jehowy, pamięta o tym, że mąż jest głową rodziny i że to on podejmuje ostateczną decyzję, a nie ona. Pamięta o tym, że zawsze musi uszanować jego zdanie i dostosować się do niego, nawet jeżeli się z nim nie zgadza. W telewizji jw broadcasting była nawet mowa o tym, że ma go w takich decyzjach czynnie wspierać, a nie poprzestawać na tym, że machnie ręką i powie "rób jak uważasz, ja się nie wtrącam". Zatem w małżeństwie przykładnych Świadków Jehowy nie ma miejsca na kompromis.
Jedynym wyjątkiem jest mąż nie będący Świadkiem Jehowy i wymagający od żony czegoś, co jest niezgodne z jej wierzeniami. Wtedy może mu się sprzeciwić, bo zdanie Boga i organizacji, do której należy, ma być najważniejsze.
----------
Nie jestem już Świadkiem Jehowy, odeszłam stamtąd mając 26 lat (teraz mam 30) po 24 latach (moi rodzice zostali ŚJ, gdy miałam 2 lata). Nie wierzę już w ich nauki, odrzuciłam wiarę w osobowego Boga i nie uznaję autorytetu Biblii, jednak będę ją w niektórych wpisach przytaczać, jako dowód na podstawę tego, w co wierzą ŚJ.
#nowomowajehowych #swiadkowiejehowy #religia #sekta i pozwolę sobie nawet na #gruparatowaniapoziomu, gdyż te wpisy wymagają z mojej strony zaangażowania, uczą czegoś o hermetycznej sekcie i dają mi wiele radości z dzielenia się tymi informacjami, by każdy z Was miał możliwość umieć z nimi rozmawiać, gdy nadejdzie taka potrzeba i podjąć świadomą decyzję w razie czego, bo ŚJ wszystkiego Wam nie powiedzą.
Moi rodzice sa swiadkami i jak bylem w pierwszej klasie podstawowki (1998r) to ta pierwsza czesc cyklu byla mega popularna - mnostwo dzieci mialo ksiazki.
Moja mama tez mi taka kupila i zaczalem ja czytac. Po mniej wiecej 1/3 moj ojciec gdzies przyczail tytul i z racji tego ze zobaczyl ze to o czarach i magii to ja prawdopodobnie spalil w piecu. Tego nie wiem, ale wiem ze juz tej ksiazki
Juz od jakichs 8-9 lat nie bylem na zebraniu i nie mam z tym nic wspolnego.
Rodzina w porzadku. Akurat moi rodzice byli zawsze troche bardziej elastyczni i cenili sobie bardziej wartosci rodzinne. Poza tym nigdy tez nie bylem ochrzczony, wiec nie zostalem oficjalnie wykluczony.
Moja mama nigdy by sie mnie nie wyrzekla. Moj tata? Jakbym byl wykluczony, to moze dalby sobie rade i trzymal wytycznych SJ, ale nie jestem w
Komentarz usunięty przez moderatora
Ech, zaznaczę tylko swoją historię, choć to bez znaczenia. 23 lata jako świadek, wykluczony, cała rodzina praktycznie się odwróciła, jedynie od strony żony utrzymują kontakt.
Choć ta sekta częściowo zniszczyła mi życie, to nadal ciężko czyta się feministyczne wysrywy. To cecha, którą obserwuję w szczególności nasiloną wśród osób opuszczających sektę świadków. "Teraz jestem wyzwolonym ateistą i sam wiem co dla mnie najlepsze, Bóg nie istnieje, a ja sam stanowię objawioną prawdę."
"Nawet jeśli w grupie Świadków idących głosić są same dorosłe, ochrzczone kobiety i jeden, ochrzczony 12 letni chłopiec, to on ma decydować o tym, gdzie idą i jest odpowiedzialny za inne kwestie.'