Aktywne Wpisy
qksgh +389
Przyszła do nas do pracy laska lat 20 i:
- podłączyła myszkę do monitora, monitor do prądu, laptopa nie włączyła wcale i dziwi się czemu to nie działa
- nie ogarniala że trzeba wpisać mejle odbiorców żeby wysłać wiadomość
- nie ogarnia jak działa chmura i jakim cudem pliki tam są i można je wyszukać
- podpowiedziałam jej żeby zrobiła sobie podfoldery na poczcie, np faktury, umowy. Potem mi pokazała że zrobiła
- podłączyła myszkę do monitora, monitor do prądu, laptopa nie włączyła wcale i dziwi się czemu to nie działa
- nie ogarniala że trzeba wpisać mejle odbiorców żeby wysłać wiadomość
- nie ogarnia jak działa chmura i jakim cudem pliki tam są i można je wyszukać
- podpowiedziałam jej żeby zrobiła sobie podfoldery na poczcie, np faktury, umowy. Potem mi pokazała że zrobiła
ATAT-2 +19
Mamy w teamie stosunkową nową osobę i niektórzy mają wątpliwości co do jego produktywności (praca zdalna). Do tego człowiek zagadka - wyłączona kamerka na każdym spotkaniu odkąd dołączył więc większość nie wie jak wygląda (polityka firmy wymaga włączonej na tych teamowych - nie o tym tu dyskusja zanim się striggerujecie), z całych sił unika dyskusji, jak już wywołany 'do tablicy' to mówi szybko co musi byle odbębnić i znowu się 'mutować', często
Pracy dla mnie nie ma, bo mam dwie lewe ręce i jestem niezdarą. Ojciec niczego mnie nie nauczył. W tym roku 24 lata, zerowe doświadczenie zawodowe. Nie mam wykształcenia, więc zostały tylko kołchozy i nawet do nich się nie nadaję. Czego nie dotknę to #!$%@?ę. Nie wspominając już o przebywaniu wśród ludzi, czego nie lubię, bo nie potrafię się z nimi zgrać, aspołeczność jest już wkomponowana we mnie, a wszystko co ją uformowało jest czymś odpychającym i dziwnym dla ludzi.
Co dalej? Zostaje #neet ale nacisk rodziców prędzej czy później się pojawi. Seriale, filmy, książki - nie sprawiają mi przyjemności, ciężko mi nawet się za nie zabrać. Nie czuję żadnego zainteresowania i zaangażowania, zazwyczaj są one dla mnie nużące. O relacjach międzyludzkich to szkoda nawet rozmyślać, nikt nie chciałby się zadawać z kimś takim jak ja na dłuższą metę, no i nie umiałbym jakiejś relacji stworzyć. Jeśli chociaż odrobinę uchylę okno do swojego wnętrza, to potem tego żałuję i jestem przez to rozchwiany i niemalże emocjonalnie rozbity. To też jest kwestia tego kim jestem na zewnątrz, jakie odczucia w ludziach wzniecam.
Dzisiaj jest mi przykro. Nie potrafię znależć dla siebie drogi ku lepszemu. Rzeczywistość mnie brutalnie zweryfikowała i wypchnęła mnie ze świata i zapędziła w to miejsce. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się do niej powrócić, aktualnie jestem od niej mocno oddalony.
#depresja #samotnosc
@eisil: nie zgodzę się z Tym absolutnie.
@sinls: A ja uwielbiam argumenty kwestionujące fakt, że to że ojciec niczego nie nauczył i ciągle karcił i krytykował, przez co później nie zbierałem żadnych doświadczeń zawodowych w trakcie życia, bo napawały mnie one przerażeniem, co skutkowało tym, że byłem wyśmiewany i sprawiło, że mam potworny lęk przed robieniem czegoś na oczach innych, nie ma najmniejszego wpływu, nic a nic! No bo przecież
Jeszcze wiele przed tobą. Ale po prostu będzie Ci trudniej jasno trzeba to stwierdzić. Ale nie jest to niemożliwe.
Jest możliwe.
Nie rzucaj sobie kłód pod nogi i nie patrz na przeszło oceniająco. Nie patrz na innych. Po prostu obserwuj i działaj. Na pewno są organizacje które by Ci pomogły postawić siebie na nogi. poszukaj i idź. Na prawdę jak
Zagraj sobie w Dark Souls jak masz nadmiar czasu. Doskonała analogia do tego w jakim parszywym świecie pełnym obelżywych ludzi żyjemy a wartościowych spotyka się raz na setkę osób.