Aktywne Wpisy
![Malenaa](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Malenaa_ZJSPm9sECb,q60.jpg)
Malenaa +1
Jeżdżę pomagać mojej dziewczynie w przeprowadzce (razem od pół roku), malowaliśmy pokoje, trochę rzeczy przenosiliśmy. Przeprowadza się z matką, nie mają za bardzo żadnego chłopa żeby im pomógł z takimi robotami. Byłem pomagać tam 5 razy, ze 3 razy od rana do wieczora,mam jakoś 40 minut drogi do niej. Nie dają mi żadnych pieniędzy za to, tylko wyżerkę i podziękowania.
Mieszkam z rodzicami i oni twierdzą, że się daje wykorzystywać i sobie
Mieszkam z rodzicami i oni twierdzą, że się daje wykorzystywać i sobie
Kto ma rację?
- Ja 77.5% (359)
- Moi rodzice 22.5% (104)
![Hetman_Wielki_Koronny](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Hetman_Wielki_Koronny_wi8CXFtigd,q60.jpg)
Kurcze strasznie mi szkoda tych wietnamczyków. Oni są idealnym przykładem na to jak powinna wyglącać imigracja. Słyszeliście żeby, któryś coś odj***ł? Mega fajni ludzie, sympatyczni, pracowici. Żyją po swojemu jednocześnie nie przeszkadzając innym. Jak ktoś mnie pyta gdzie powinniśmy szukać imigrantów to mówię, że właśnie tam, wśród takich ludzi. A jak słyszę, że mamy szukać kogoś kto jest nam "bliski kulturowo" to sobie zawsze zestawiam takiego wietnamczyka z ukraińcem i już wiem,
Hej,
tyle się na wykopie mówi o tym, że koło 30 roku życia niezamężne kobiety trafiają na tzw. ścianę. Pomijam już kwestię tego czy się z tym zgadzam czy nie, bo wpis jest o czym innym, a mianowicie o tym czy waszym zdaniem pojęcie tej mitycznej ściany dotyczy również mężczyzn? Tzn. czy mężczyźnie po 30 dużo trudniej wejść w stały związek?
Mam 29 lat i mój jedyny związek w życiu to trwająca niespełna 3 miesiące relacja jeszcze z liceum. Potem wyjechałem na studia, a następnie do pracy do innego miasta. Przez tamten okres samotność przeplatałem różnymi niezobowiązującymi relacjami (jak to się modnie określa fwb). Tak po prostu wyszło. Chciałem się bawić, eksperymentować, nie przywiązywać się do drugiej osoby. Jako dorosły chyba tylko raz się zakochałem i zostałem odrzucony, co niesamowicie mnie zabolało i zniechęciło do relacji z kobietami. To, że udawało mi się wchodzić w różne, nawet niezobowiązujące relacje, pokazuje, że mam tam jakieś powodzenie u kobiet, ale do tego mitycznego chada naprawdę bardzo mi daleko, a i sam jestem dość wybredny i większość kobiet zwyczajnie mi się nie podoba - nawet do fwb muszę poczuć, że coś "kliknęło".
Czasem myślę, że fajnie byłoby być w stałym związku. Być prawdziwie kochanym, wspieranym, stworzyć z drugą osobą coś stałego. A z drugiej cały czas mnie ciągnie do tego, żeby dalej poznawać nowe kobiety i bawić się bez zobowiązań. Nie wiem czy nadaję się do związku. Jestem dosyć sceptyczny w kwestii posiadania dzieci czy też małżeństwa, a większość kobiet jednak do tego dąży.
Czuję presję ze strony otoczenia i rodziny. Może wychodzi na to, że jestem Piotrusiem Panem, bo cały czas ciągnie mnie do nowych relacji, ale boję się, że w końcu przyjdzie taki moment, gdy zamiast przelotnych znajomości opartych na dobrym seksie i wspólnym spędzaniu czasu, a nie na mieszkaniu razem i planowaniu przyszłości, zapragnę stabilizacji, ale wtedy będzie już za późno. Czy mężczyzna będący przeciętniakiem (tak, uważam się za przeciętniaka w większości dziedzin życia pomimo tego, że miałem kilka relacji z kobietami) może stworzyć udany związek będąc już po 30? A może w ogóle są ludzie, którzy nie nadają się do związku i odpuścić to sobie, skoro do tej pory inny typ relacji bardziej mi odpowiadał?
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #milosc #zwiazki #uczucia #psychologia #fwb #seks #pytanie
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63473c4bc32774479140a28f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Ehhh, "Piotrusiem Panem", ale jak kobieta jest po 30 i woli luźne relacje to "silna i niezależna".
Męczy mnie już to nazywanie wszelkich męskich zachowań, niezgodnych z oczekiwaniami kobiet w sposób negatwyny (patrz - piotruś pan), jednocześnie, cechowanie pozytywnie kobiecych, niezgodnych z oczekiwaniami mężczyzn (ex. body positive).
Żyj po swojemu i #!$%@? społeczne oczekiwania. Tym, bardziej nie słuchaj się kobiet w tej kwestii.
Sam mam 30 i jakieś
No tu się z koleżanką zgadzam. Gdyby to napisała różowa, byłoby tu 150 komentarzy ludzi spod tagu #przegryw #dickpill #blackpill zwołujących się nawzajem niczym na gody i jadących z nią jak ze szmatą. Wszystko oczywiście podparte wspólną masturbacją do nowego
w domyśle że jest niedojrzały, albo traktuje kobietę jak drugą matkę, albo jest niezaradny życiowo i nie potrafi się ogarnąć, albo po prostu traktuje dziewczyny jak zabawki - i to też ma termin ważności, bo czas działa raczej na niekorzyść; i tacy faceci którzy w
Ja się spotykałem z młodszą o 20 lat.
Wszystko zależy od podejścia.
A to w przypadku kobiet nie działa.
Bo Ty tak twierdzisz czy Instytut Danych Tagu #przegryw? XD
To im jesteś starszy, to mógłbyś się nauczyć w końcu czytać ze zrozumieniem ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@lexico: raczej 2-3
Z jednej strony jeśli nie czujesz się gotowy na związek to może baw się ile wlezie aż ci się znudzi, ale z drugiej strony masz tyle kobiet bo jeszcze jesteś młody i atrakcyjny, po 35 będzie trudniej, bo małolaty nie będą już cię chciały, a kobiety kilka lat młodsze będą mężate i dzieciate.