Aktywne Wpisy
Thiocomaster +135
W końcu koniec bana #!$%@? ahaha Idealnie, żeby wyśmiać biseksa.
Człowieku #!$%@? jak ty wyglądasz? Jak #!$%@? plastelinowy ludek.
Podobają ci się tylko ciuchy za kilka koła z jak największym logo.
Jesteś słupem, z gówno firmą od fotowoltaiki, który krzyczy z całych sił, że on jest biznesmenem.
Może się #!$%@? hodowlą jedwabników zajmiesz? Chociaż ja bym cię widział jako cipendejsa na panieńskich.
Malowana broda. #!$%@? też malujesz na czarno?
Jakbyś nie miał
Człowieku #!$%@? jak ty wyglądasz? Jak #!$%@? plastelinowy ludek.
Podobają ci się tylko ciuchy za kilka koła z jak największym logo.
Jesteś słupem, z gówno firmą od fotowoltaiki, który krzyczy z całych sił, że on jest biznesmenem.
Może się #!$%@? hodowlą jedwabników zajmiesz? Chociaż ja bym cię widział jako cipendejsa na panieńskich.
Malowana broda. #!$%@? też malujesz na czarno?
Jakbyś nie miał
nocne_zwidy +119
Właśnie oglądam sobie film Mentzena pt."najgłupszy poseł" i w tym filmie ma pretensje, że rząd zajmuje się głównie rozliczaniem polityków PIS, tym ze 100 konkretów Tuska zrealizowali tylko 3( rządząc dopiero miesiąc xD) ale z tego co kojarzę to on był tym, który chciał "wywracać stoliki" i teraz nagle ma problem z tym, że ktoś te stoliki wywraca. Jaki to jest #!$%@? hipokryta...
Już nie patrząc na to kto jest za jaką
Już nie patrząc na to kto jest za jaką
Trafiłem na studia i tutaj od razu pytanie do osób które poznały drugą połówkę na tym samym roku - jak zagadywaliście do dziewczyny/chłopaka, żeby nie wyglądało to tak oczywiście w jej oczach i oczach nowych znajomych i żeby finalnie nie narobić sobie wstydu?
Przysięgam, potrafię czytać jakieś referaty i inne #!$%@? przed całą salą osób, śmieszkować przed nowo poznaną grupką, udzielać się w każdym środowisku, ale nigdy nie przemogłem się do zagadania do obcej osoby (wcześniej w liceum - teraz, na studiach). Totalnie nie wyobrażam sobie podejść do dziewczyny która mi się potencjalnie podoba (szczególnie że cały czas przebywa z koleżanką/ami) i zacząć z nią konwersacje o - właśnie. Nie wiadomo nawet o czym. Samemu też nigdy nie byłem świadkiem, żeby ktoś "znikąd" podszedł do płci przeciwnej i zaczął flirtować na środku korytarza. Odnosze wrażenie że do takich sytuacji dochodzi jedynie na filmach, a takie szkolno-studbazowe związki powstają z naturalnych znajomości, a nie "suchego" zagadywania. Ktoś doświadczony może sie wypowiedzieć? Albo ktoś był w tych samych butach co ja i może poradzić jak z tego bagna obaw i strachu wyszedł?
#studia #studbaza #zwiazki #relacje #zalesie #rozowepaski #gorzkiezale #pytanie
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6346e4e5c327744791409632
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
A to cos to cos co mozna nazwac odwaga, jajami, inteligencja i pewnoscia siebie.
Odwage trzeba miec zeby to zrobic, bo strach jest nieodłącznym elementem podchodzenia (mozna zawsze zostac odrzuconym - chociaz nie do konca).
Jaja trzeba miec, bo bez testosteronu caly proces jest niemal niemozliwy. Z pelnymi jajami, zwlaszcza bedac podnieconym caly proces jest latwy.
Inteligencja brew pozorom
Był to mój pierwszy związek, całkiem przyjemne uczucie.
---
Zaakceptował: karmelkowa
Po prostu trzeba wyrobić sobie tą umiejetność swobodnego podejścia i swobodnej rozmowy i za bardzo nie ma na to poradnika. Skoro piszesz o strachu
To było już naście lat temu, ale na pierwszym roku poznałem dziewczynę. Z perspektywy czasu nie powiem Ci, że była to miłość, bo jestem aromantycznym człowiekiem, ale silne zadurzenie i czasami obsesja - na bank. Trzymało mnie to latami, serio. Pierwsze lata to był romans o którym plotkowano na roku mojego kierunku.
Gdy się poróżniliśmy, jedno nie odzywało się do drugiego,
Ale - jestem bystry, inteligentny i w czasach studiów miałem naprawdę fajne ciało (trenowałem sport zespołowy).
Nigdy pierwszy nie zagadałem i zawsze byłem bardzo oszczędny w słowach (robię wrażenie introwertyka), a mimo wszystko same wskakiwały mi do łóżka - najczęściej przy okazji jakiś wspólnych projektów lub zapraszały mnie żeby im coś tam wytłumaczyć (naprawdę
---
Zaakceptował: karmelkowa