Wpis z mikrobloga

Nigdy nie interesowałem się nieruchomościami, bo mnie nie stać na zakup, ale sprawdziłem sobie z ciekawości ceny mieszkań i kredyty hipoteczne. Klitka 36m2 na obrzeżach dużego miasta to minimum 300k. 240k na 30lat to 666zl miesięcznie(+60k wkładu własnego...). Rata kredytu na taka sumę to prawie 2k. Wiec bank zgarnia miesięcznie ponad 1300zl. Ale nie to jest najlepsze. I tak nie dostałbym takiego kredytu, bo za mało zarabiam. Według banku nie stać mnie na spłatę raty 2k miesięcznie dlatego płacę za wynajem 2,5k

#nieruchomosci
  • 96
@czuczer: pracuje w gospodarce nieruchomościami w polsce omega, nie zarabiam jakos tam duzo ze wszytkimi premiami i dodatkami mi wychodzi kolo 4k cbl, nic mnie bardziej nie #!$%@? niz mieszkania komunalne, kiedys byl podzial na socjalne i komunalne to socjalne jeszcze jakos tam jestem w stanie zrozumiec, ale komunalne to wielowymiarowa patola. przychodzi zona która gdzies se tam parcuje za minimalna i mieszka z mezem bez dochodu podobno, chlop #!$%@? za
@Katiee powtórzę - nie mam jeszcze projektu ustawy :) ale tak, nie z dnia na dzień oczywiście ale z zachowaniem jakiegoś okresu wypowiedzenia np. 6msc . Tak samo jeśli traci pracę i nie podejmuje nowej przez np. 3msc
@czuczer: nie ma możliwości w gruncie rzeczy żeby teraz chałupe po znajomościach załatwić, można robić wałki na dochodach ale po znajomościach praktycznie nic nie załatwisz chyba że chodzisz na kawkę jednocześnie z radnymi, burmistrzem i kierownikiem wydziału, jak masz takie znajomości to nie zrobisz wałka na dochodach
Według banku nie stać mnie na spłatę raty 2k miesięcznie dlatego płacę za wynajem 2,5k


@SmieszneZakola: no i dobrze myśli, bo kredyt to nie wynajem, który w razie pogorszenia się sytuacji możesz zamienić na pokój za 800 albo jakieś spanie po rodzinie. To większy problem, więc trzeba się bardziej zabezpieczyć. I to zarówno pod kątem pogorszenia się sytuacji klienta, jak i wzrost stóp jeszcze razy 2.