Wpis z mikrobloga

2360 + 1 = 2361

Tytuł: Obrona Łużyna
Autor: Vladimir Nabokov
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★

Jeszcze poprzedniego dnia przyszedł mu do głowy ciekawy chwyt, za pomocą którego można było chyba udaremnić knowania tajemniczego przeciwnika. Chwyt polegał na tym, aby z własnej woli wykonać jakieś bezsensowne, ale nieoczekiwane działanie, które wykraczałoby poza regularność jego życia, i w ten sposób wikłałoby dalsze układy ruchów zamierzone przez przeciwnika.


Szekspir twierdził, choć sama koncepcja jest dużo od niego starsza, że Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają. Odbierał tym samym człowiekowi możliwość, a może nawet nadzieję na to, że może decydować. Że coś od niego zależy. Pan Nabokov przeciwnie. Co prawda w Obronie Łużyna też potraktował życie jako grę, ale nie bezwolny, zależny od wizji czy kaprysów reżysera występ na scenie, tylko jako partię szachów. W partii szachów wszystko zależy od poruszających się w ramach reguł (a na wyższym poziomie w ramach schematów) figur, o których decydują gracze. Teoretycznie szanse są równe i wszystko zależy od grającego. Problem pojawia się kiedy przeciwnik jest od bohatera dużo mocniejszy, tak jak w przypadku Łużyna, który uważał że gra w szachy z życiem czy może z całym światem. Jeszcze większy problem to sytuacja, kiedy okazuje się, że nie tylko nie możesz prawidłowo określić strategii przeciwnika, odgadnąć jego kolejnych posunięć – więc naturalne, że nie nie wiesz jak się na nie przygotować – ale też kiedy okazuje się, że grasz nie z tym, z kim myślałeś że grasz. Kiedy tak naprawdę sam jesteś swoim własnym przeciwnikiem. Stary dowcip, powiedzenie które mówi, że „grał sam ze sobą i przegrał” w kontekście tej książki jakoś przestaje być śmieszne.

To jest kolejna prosta historia opowiadająca o stereotypowym człowieku-geniuszu, który poza swoją dziedziną (obsesją?) w której jest genialny nie umie praktycznie nic innego. Wszystko inne go przerasta. To opowieść jakich wiele: ma logiczny początek, konsekwentne rozwinięcie i w zasadzie oczywiste zakończenie. Sposób, w jaki pan Nabokov przedstawił tę historię też przez większość czasu nie ma w sobie nic specjalnego, uważam nawet że tę Obronę Łużyna napisał mocno warsztatowo. Poza pojawiającymi się od czasu do czasu (i w bardzo odpowiednich miejscach!) „momentami”, które stanowią piękne akcenty i językowo – czy też literacko – wynoszą całość utworu na wyżyny, przynajmniej w moim odczuci. Właśnie z tego powodu książkę czytało mi się niesamowicie przyjemnie, a sposób, w jaki autor opisał ślub państwa Łużyn, przygotowania pani Łużyn do nocy poślubnej (ze wszystkimi pięknie i bardzo subtelnie ujętymi emocjami) czy wizyty Łużyna u dentysty, fotografa i urzędnika paszportowego zapamiętam na długo.

Obrona Łużyna to książka w rodzaju tych, które lubię najbardziej. Raczej przygnębiająca, mogąca być pewnym rodzajem analizy jakiejś odmiany „bycia człowiekiem”, mogąca być traktowana jako ostrzeżenie, a przy tym napisana kapitalnie. A wszystko to w swojej własnej prostocie. Dokładnie jak przy grze w szachy, gdzie, na podstawie w zasadzie nieskomplikowanych reguł, grający mają w zasadzie nieskrępowane możliwości tego, jak będzie wyglądać partia.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
Pobierz GeorgeStark - 2360 + 1 = 2361

Tytuł: Obrona Łużyna
Autor: Vladimir Nabokov
Gatunek: ...
źródło: comment_1664953597qT0cEoj2M8qUTRcfgTEDYk.jpg
  • 1
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (8.0 / 10) (2 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-11-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Gatunek książki: powieść

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-01-26 - Użytkownik rassvet ocenił na: ★★★★★★★ (7.0 / 10) - Wpis »
... zobacz resztę fragmentów recenzji (1) na: upolujksiazke.pl

Podobne książki:
1\. Pejzaż w kolorze