Wpis z mikrobloga

@MatthewV3: podchodzisz i gadasz, tak się poznaje ludzi, na studiach to wgl możesz do każdego podejść i pogadać, nigdy ale to przenigdy nie spotkałem się z negatywną reakcją na studiach. Także miała rację.
  • Odpowiedz
@MatthewV3: to jakaś upośledzona, bo znajdowanie sobie nowego towarzystwa to często jest niełatwe wyzwanie nawet dla dynamicznych normików wbrew pozorom. Dużo ludzi ma z tym problemy i to wcale nie jakieś osoby kwalifikujące się do klasycznego "przegrywu" tylko osoby z zupełnie przeciętnymi social skillami
  • Odpowiedz
@hxj52: częściowo masz rację z tym gadaniem, z wieloma osobami jesteś w stanie zaliczyć pogawędkę i nawet z kasjerką z żabki często da się fajnie porozmawiać. Ale masz potem z tymi ludźmi jakiś stały kontakt? Zapraszają cię potem do domu na urodziny?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
"Jest pan na studiach, to proszę sobie znaleźć kolegów."

a próbowałeś się spytać jak znaleźć tych kolegów?

Tak, pytałem. Odpowiedź: "No jak...ehmm" i rozłożyła ręce nade mną.


@MatthewV3 I na takich specjalistów idą nasze składki ()

Jerry664 - > "Jest pan na studiach, to proszę sobie znaleźć kolegów." 
 a próbowałeś ...
  • Odpowiedz
@hxj52: no dobra, ale to tak brzmi bardzo górnolotnie i nie wiadomo jak to dokładnie w praktyce zastosować. Zawsze zastanawiało mnie jak dokładnie takie relacje przebiegają.
Jak dokładnie tych ziomków poznawałeś? O czym z nimi gadałeś, że staliście się tymi dobrymi ziomkami?
Jak ze small talku przeszedłeś do jakiejś bliższej znajomości?

Najczęściej z takich zagadań wynikają znajomości, że mówicie sobie cześć na korytarzu, a tajemnicą jest jak to się stało,
  • Odpowiedz
@hxj52:

podchodzisz i gadasz, tak się poznaje ludzi, na studiach to wgl możesz do każdego podejść i pogadać, nigdy ale to przenigdy nie spotkałem się z negatywną reakcją na studiach. Także miała rację.


Dwie rzeczy:
1.Ty się nie spotkałeś z negatywną reakcją, ale tu zależy na jakich ludzi się trafi i jak ma się pecha to się trafi na wrednych którzy będą negatywnie reagować, zależy wszystko od danej grupy.
2.
  • Odpowiedz
@Bananek2: Ziomków poznałem w liceum, i dokładnie tak to wyglądało, że przebywasz obok siebie trochę czasu, gadasz z tymi ludźmi, dobrze się gada, idziecie na kebsa, ktoś kogoś zaprosi na chatę bo ma np urodziny i potem się to powtarza.

Na studiach z kolei ziomeczkowie z roku robili jakiś projekt samochodu, z-----a się tam elektronika i wgl nie wystartowali w jakichś zawodach. Stałem z kumplem i cisnę po tym że
  • Odpowiedz
@Kozikiewicz: 1. chodzi o to, że żeby spotkać się na studiach z negatywną reakcją to jak wygrać w totka, tylko że efekt raczej mało satysfakcjonujący. No chyba że jesteś nerdem i zagadujesz do tipsiar to może cię wysmieją ale w sumie takie też miałem na roku i jakoś nie pamiętam takich akcji, a gadało się bezproblemowo, także serio jak cię ktoś pojedzie to z---------j do kolektury.

2. Całe piękno etapów
  • Odpowiedz
@hxj52:

Całe piękno etapów życia polega na tym że zmieniasz środowisko, ono cię nie zna, to jak respawn, dla nich jesteś tak samo nowy jak oni dla Ciebie, nie ciągnie się za tobą jakaś historia samotnika z liceum, czysta kartka


Jeśli serio masz te około 20 lat i zero znajomych, to ewidentnie jest w tobie coś, co uniemoźliwia Ci normne wchodzenje w środowisko. Więc i jego zmienianie g---o Ci daje
  • Odpowiedz
@Kozikiewicz: Mylisz się co do mnie. Łatwo mi przykleić etykietę wygrywa oskarka bo nie klepię marud po ramieniu, ale tego ile się nagapilem w sufit leżąc na łózku i myśląc o życiu, ile się ksiązek naczytałem o relacjach z ludźmi, ile roboty było z wychodzeniem ze swoich opresyjnych przekonań, zagadywania ludzi na ulicy o byle pierdoły żeby wgl nauczyć się rozmawiać to nikt już nie widzi.

Co do 20lat i
  • Odpowiedz