#przegryw Krótka historia o tym, jak z własnej woli zrezygnowałem z ruchania. Starzy kumple z licbazy, widuje ich parę razy na kwartał, ogólnie normiki do potęgi urządziły posiadówe. Wyjście z nory uważam za niebezpieczne, ale już strasznie mnie męczyło moje towarzystwo. Wchodzę hej-hej, patrzę - wiecej osobników płci pięknej niż się spodziewałem. Ogólnie toleruje to towarzystwo, nawet czasem chciałbym móc pożyć normickim życiem, ale to straszne prostaki i w dodatku bardzo "na
#ufo Dzisiaj spotkałem się z niesamowitą rzeczą - kosmici chcą moje kanapki z dżemem! Tak, tak słyszysz dobrze, kosmici. Nie wiem, skąd się tu wzięli i co chcą od mnie, ale jedno jest pewne - są zainteresowani moimi kanapkami.
Nie wiem, co zrobić w takiej sytuacji. Czy powinienem pozwolić im spróbować mojego pysznego dżemu? Czy lepiej zachować swoje kanapki dla siebie i unikać jakiejkolwiek interakcji z obcymi istotami?
@SKGR: przy takim wzroscie 60 kg to #!$%@? bedziesz mial, 75 conajmniej, dobry frame 10% bodyfatu i jestes gosc, ja mam 191 i chce dobic do okolo 82-84
#przegryw Moje życie jest tak #!$%@? smutne, samotne i pełne bólu... w sumie to tyle - nic strasznego. Już niczego dobrego się nie spodziewam, no, może jedno dobro tylko czeka
#anonimowemirkowyznania ZOSTAŁEM MILIONERKĄ JAKO FACET Brzmi dziwnie nie? Tak niestety jest. Na początku grudnia zainteresowałem się ewhoringiem, tak z czystej ciekawości. Nie wierzyłem za bardzo w to, że z tego są jakieś pieniądze i zrobiłem sobie konto na gg. Okazyjnie udawało mi się zarobić 30zł, no maksymalnie 50zł za napisanie jakiegoś roleplayu. Dorabiałem sobie tak na różne głupie wydatki jak jakaś gierka na steamie i jakieś inne pierdoły. Nie traktowałem tego poważnie,
Chciałbym przeżyć w życiu choć raz romantyczną relację. Swoistą komunię dusz, budzić się z myślą, że ktoś mnie oczekuje, zasypiać ze spokojem ducha. Przeżywać życie i doświadczać razem z nią, wzrastać i wspólnie funkcjonować. Mieć swoją przystań i w tej nie byle jakiej bliskości charakteru, nastroju - być szczęśliwym, nawet na chwilę... #przegryw
@CrispySocks: ja 23 i jakos moj leb nie moze zniesc juz dluzej tej samotnosci, w swoim #!$%@? nie moze rownoczesnie wykazac inicjatywy w tym celu (liczne proby przezwyciezenia tego konczyly sie tragicznie) ehh
@Fridlevich: Ja to w #!$%@? mam te pigułki wszystkie, mieć kogoś takiego i czuć się przy nim swobodnie, nie udawać nikogo, nie fałszować i być szczerym... Dużo razy sobie coś takiego wyobrażałem, aż za dużo. Czasem mój mózg zsyła na mnie piękne sny, można dopowiedzieć sobie jak się czuje po przebudzeniu... Po #!$%@? to wszystko
Życie jest #!$%@? dla #przegryw . Kolega starał się wyrwać laske od pół roku, skakał przy niej, robił wszystko dla niej i nic. Natomiast #chad po jednej imprezie wylądował z nią w łóżku i zrobił z nią wszystko co chciał.
boje sie ze jak juz jakos hipotetycznie sie zdarzy tak, ze kogos bede mial to mi #!$%@?, czaicie cale zycie byc samotny, jak sie od tego odzwyczaic? nie da sie. Cale zycie walka z gnojem i przeciwnosciami, #!$%@? na kazdym kroku, same upadki i powstania, od nikogo pomocnej ręki, najmniejsze rzeczy mnie ciesza. #!$%@? jest tez ze nie umiem wykazac inicjatywy, w mojej glowie jestem #!$%@? i nie ma szans na żadna
Nie ma nic bardziej żałosnego niż samiec beta, czy też przegryw próbujący udawać dominującego samce alpha, bo naczytał się redpilla. Oczywiście w 99% przypadków mu się to nie uda, bo charakteru nie da się łatwo zmienić, i to, co wyprodukuje to, co najwyżej fasada, która dość szybko opadnie przy bliższym spotkaniu lub w sytuacji kryzysowej, która ujawni jego prawdziwą naturę. Już sam fakt, że próba tej zmiany wynika z próby zaimponowania kobiecie