Wpis z mikrobloga

Dzisiaj prawie miałem kolizję i zastanawiam się, czy moja opinia jest trafna. Gdyby doszło do takiej sytuacji i sprawa trafiłaby do sądu, to ja (pojazd zielony) byłbym winny.

Rozumiem, to tak, że znak A-7 zobowiązuje mnie do bezpośredniego ustąpienia pierwszeństwa na skrzyżowaniu. Także pomimo przekroczenia linii ciągłej oraz przejechania przez powierzchnię wyłączoną z ruchu przez pojazd czerwony, to ja (pojazd zielony) jestem winny spowodowania kolizji. Kierowca pojazdu czerwonego jedynie może otrzymać mandat za niewłaściwe poruszanie się po drodze.

Ja wiem, że sugestywnie winny jest kierowca pojazdu czerwonego, jednakże ciekawi mnie jakby zadecydował sąd.
#prawojazdy #kodeksdrogowy #polskiedrogi #prawo
Yoney - Dzisiaj prawie miałem kolizję i zastanawiam się, czy moja opinia jest trafna....

źródło: comment_1663962767jOPQmwerSiI11Hu5TASkLe.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
@Yoney: definicja włączenia się do ruchu niestety nie obowiązuje dla przestrzeni wylaczonej z ruchu XD tam gdzieś jeszcze w takiej sytuacji powinny byc trójkąciki na jezdni. Poza tym dobrze mówisz. Sąd mógłby inaczej rozstrzygnąć ew wrzucić wspołwinę. W zasadzie możnaby rzucic sie o twierdzenie ze dla zielonego jest kontynuacja pasa ruchu.
  • Odpowiedz
@ProPiter: Chyba nawet w momencie pojawienia się linii ciągłem muszę ustąpić, zaraz po zakończeniu się powierzchni wyłączonej z ruchu.

@hetman-kozacki: Niby nim jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale znak A-7 robi tutaj zamieszanie. Wszystko jest pięknie do chwili aż nie dojdzie do takiej kolizji.

@Reanef: No niestety A-7 robi tutaj problem bo zgaduję, że zarządca drogi chciał utworzyć wjazd bezkolizyjny. Jednak jest jak jest. Ale
  • Odpowiedz
to ja (pojazd zielony) jestem winny spowodowania kolizji. Kierowca pojazdu czerwonego jedynie może otrzymać mandat za niewłaściwe poruszanie się po drodze.


@Yoney: Jakkolwiek niesprawiedliwie to brzmi, to prawdopodobnie tak właśnie byłoby.

Nasze sądy mają tendencję do stawiania wyżej przepisu od ustąpieniu pierwszeństwa od innych przepisów.

Dlatego właśnie, tak rzadko, w sytuacjach kolizji pojazdu jadącego drogą z pierwszeństwem i wyprzedzającego na skrzyżowaniu, z pojazdem wjeżdżającym z podporządkowanej, wina orzekana jest po stronie
  • Odpowiedz
  • 0
@Yoney w tym wszystkim zapominasz, że masz prawo sądzić, że inni uczestnicy ruchu będą przestrzegać przepisów. Nie musisz przewidywać, że czerwony może złamać przepisy i przekroczyć linie ciągła.
Wina czerwonego.
  • Odpowiedz
@Yoney: no skręt jest bezkolizyjny, bo jest i powierzcchnia wyłączona i linia ciągłą.. no ale z drugiej strony oznakowanie regulujące pierwszeństwo ma wyższy priorytet niż przepisy ogólne PoRD (a przepis o zmianie pasa wynika właśnie z przepisów PoRD, a nie ze znaku)
  • Odpowiedz
@Yoney: Nie wiem sam, logika podpowiada że nie ma prawa tam nikt być a Ty ustępujesz w momencie zaczęcia linii przerywanej ale jak tak dłużej na to patrze to może znak ustąp pierwszeństwa obowiązuje w momencie zmiany pasa na lewy, już nie wiem nic( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
ten pas jest dla ciebie do bezkolizyjnego wjazdu, czerwony to debil


@hetman-kozacki: To prawda. Natomiast taka bezkolizyjność skrzyżowania zrobiona za pomocą znaków poziomych, jest zrealizowana wtedy gdy oba pojazdy tych znaków przestrzegają. W przeciwieństwie do bezkolizyjności realizowanej infrastrukturą, przez nazwijmy to "metody budowlane".

Przy takiej kolizji oceniane będzie, które wykroczenie miało większą wagę - czy przejechanie ciągłej, czy nieustąpienie pierwszeństwa. No bo jednak pojazd z podporządkowanej musi ustąpić na skrzyżowaniu pierwszeństwa
  • Odpowiedz
masz prawo sądzić, że inni uczestnicy ruchu będą przestrzegać przepisów.


@eaxene: i ciąg dalszy tego przepisu "... o ile ich zachowanie nie wskazuje na możliwość odmiennego zachowania". Jeśli widzisz pojazd przejeżdżający po ciągłej i powierzchni wyłączonej, to jest właśnie przesłanka, żeby przestać mieć prawo sądzić, że przestrzega przepisów.

Na tym właśnie polega "ograniczenie" zaufania w tej zasadzie. Możesz zakładać, że inny kierowca przestrzega przepisów pod warunkiem, że nic nie wskazuje, że
  • Odpowiedz
Ty ustępujesz w momencie zaczęcia linii przerywanej ale jak tak dłużej na to patrze to może znak ustąp pierwszeństwa obowiązuje w momencie zmiany pasa na lewy, już nie wiem nic


@ProPiter: W momencie gdy zaczyna się linia przerywana to pojazdy są już za skrzyżowaniem (połączeniem dróg) na dwóch pasach ruchu tej samej jezdni. Wtedy nie decyduje już znak "ustąp" (bo on dotyczy skrzyżowania), tylko przepis o pierwszeństwie przy zmianie pasa ruchu.
  • Odpowiedz
W praktyce o przekroczeniu linii dowiadujesz się jak już ktoś w ciebie wjeżdża.


@eaxene: Oj no niekoniecznie. Pewnie miałeś mnóstwo sytuacji jako kierowca, że ktoś Ci wjechał na twój pas, ale zauważyłeś to wcześniej (że ma taki zamiar, bo po prostu tor jego jazdy na to wskazywał) i przez to udało ci się przyhamować i uniknąć kolizji. W większości sytuacji o tym, że ktoś wjeżdża na twój pas wiesz jednak wcześniej,
  • Odpowiedz
@Yoney: definicja włączenia się do ruchu niestety nie obowiązuje dla przestrzeni wylaczonej z ruchu


@Reanef: no nie może, bo w ustawie nie ma w ogóle takiego pojęcia. Natomiast widziałem wyroki, gdzie sąd klepnął to jako włączenie się do ruchu
  • Odpowiedz
Natomiast widziałem wyroki, gdzie sąd klepnął to jako włączenie się do ruchu


@radziol88: Tak, ponieważ znak "powierzchnia wyłączona" ma zawsze obwiednię w postaci znaku P-7. A znak P-7 wyznacza krawędź jezdni. A więc wszystko co jest "za" tym znakiem, jest częścią drogi przylegającą do jezdni, czyli poboczem. A wjazd z pobocza na jezdnie to włączanie się do ruchu. Aczkolwiek osobiście takiego wyroku nie widziałem mimo, że to dość logiczne :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Yoney:
Imho pas do bezkolizyjnego włączania się do ruchu powinien cię wybronić przed odpowiedzialnością za wypadek, jeżeli pogoda była dobra i pasy było widać. Ale gwarancji nie ma i sąd może orzec winę albo jednej albo drugiej strony.
  • Odpowiedz