Aktywne Wpisy
maad +121
Przez całe życie na każdym kroku mi mówiono „nie wierz w to co ludzie na internecie piszą, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie”. Od 2 lat się męczę z chorobą która nawraca co jakiś czas. Zwiedziłem chyba z 30 lekarzy, niemal każde możliwe badania, tony leków. Poczytałem ten internet, wziąłem lek za grosze który polecali inni na reddicie i po 2 dniach przeszło xD Co do #!$%@?
Akinori456 +12
Czy doskwierają Wam ciągle myśli (bądź nie) czy będziecie mieli swoją "drugą połówkę"?
Czy macie już w to wyebane i kierujecie swe myśli do samorozwoju, bądź innych czynności polepszające Wasze życie?
Pytam z czystej ciekawości... Jakie są Wasze poglądy do związków...
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
Czy macie już w to wyebane i kierujecie swe myśli do samorozwoju, bądź innych czynności polepszające Wasze życie?
Pytam z czystej ciekawości... Jakie są Wasze poglądy do związków...
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy
Hejka,
moim ogromnym kompleksem jest znajomość, a raczej brak znajomości języka angielskiego. Dorosły już jestem, trzydziestka przede mną, a moja wiedza ogranicza się do kilkunastu podstawowych zwrotów. Zawsze byłem durniem jeśli chodzi o języki obce, a polski system szkolnictwa wcale nie pomagał w zdobywaniu i zachowywaniu wiedzy. W co drugim ogłoszeniu o pracę widzę znajomość języka angielskiego i wiem, że jakbym kiedyś chciał zmienić pracę to byłbym w dupie.
Gdybym miał określić co potrafię... potrafię czytać i rozumiem angielski tekst. Znajomość słówek jest na względnie dobrym poziomie, a ich braki uzupełniam translatorem. W codziennym życiu, czytaniu artykułów, aplikacji, gier, filmów z angielskimi napisami etc. nie mam żadnych problemów. Problem pojawia się natomiast w momencie kiedy sam mam coś napisać albo nie daj boże powiedzieć. Niby w głowie układają się jakieś zdania, ale wiem, że nigdy nie dogadałbym się z kimś obcym. Mam wrażenie, że za bardzo chcę przekładać swoje "polskie" myśli na angielski i to mnie gubi.
Próbowałem jakiś najbardziej oczywistych rzeczy typu apki językowe jak Duolingo ale mam wrażenie, że to zwyczajny clicker, bo są tam czasami zbyt proste rzeczy. Zresztą - to po prostu algorytm, który nie podpowiada mi co robię źle, a co mógłbym lepiej i bardziej używałbym tego jako ewentualnego wsparcia/fiszek.
Wobec tego podjąłem decyzję, że chcę wziąć sprawę na poważnie i poszukać wsparcia u Was, bo być może mieliście podobny problem i go rozwiązaliście. Polecacie jakiś kurs językowy #szczecin ew. online, gdzie ktoś zwyczajnie stałby nade mną i kontrolował mój progress? Kursy z native speakerami chyba odpadają, bo siedziałbym cicho jak milczek nie wiedząc co powiedzieć na takiej lekcji online xD Szukałem jakiś kursów, ale dużo ich strasznie, a nie chcę wydawać tysięcy złotych, żeby szukać tej najlepszej.
Chętnie poczytam historie innych mirków, którzy być może mieli podobny problem i go pokonali
#jezykangielski #jezyki #jezykobcy #jezykiobce #pytanie #angielski
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #632b91f39a4a773345e64d40
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: Znajdź kogoś stacjonarnie, idźcie na piwo po angielsku - zero polskiego, najlepiej kogos na Twoim poziomie zebyscie razem dukali jak debile - naprawde szybko zmotywujesz się do gadania z jakimiś native dzięki temu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podsumowując, odpuść sobie kursy w grupach, bo tam raczej nie zrobisz