Wpis z mikrobloga

Jakieś to wszystko takie nie wiem.

Siedzi chłop w tej robocie dzień w dzień. Niby człowiek z--------a a kasa nie rośnie. Szansy na podwyżkę brak. Szansy na zmianę roboty też brak. Wysyłasz 100 CV a i tak ci nie odpowie, nawet nie wiesz czy dotarły. Potem wychodzisz z pracy i też nie masz co ze sobą zrobić bo wszystko k---a kosztuje. Jedyne co jeszcze jest darmowe to spacery ale ile razy można przejść całą warszawe wzdłuż wisły.

Różowej se chłop też nigdy nie znajdzie. Tinder to ostatnia padaka a w realu też się już nie da. Jak podejdziesz to wyglądasz jak jakiś zjeb jutuber udający PUA albo cygan żebrający o kase. W sumie to nie wiadomo po co ta różowa. Miłość już nie istnieje dla szaraka w tym świecie hiperkonsupcji i obsesji wizerunkiem w internecie. Z resztą tworzenie par jest konseptem archaicznym. Ludzie łączyli się w parę aby tworzyć rodzinę a nie stworzysz rodziny jak nigdy nie kupisz se domu.

W życiu po 20stce masz dwie opcje: albo mieszkasz u starych i jesteś pośmiewiskiem społeczeństwa, albo wynajmujesz pokój i jesteś spłukany. Żadna opcja cię nigdzie nie zaprowadzi ale przynajmniej masz iluzję wyboru.

Żyje chłop pod tą warszafką już kilkadziesiąt lat. Zna dobrze stolicę jak i swoje zadupia. Nie rozumie chłop tych wszystkich nowowarszawiaków napływających z każdego Wypiździejewa Dolnego, którzy się zachwycają jak tu super i jak fajnie jest żyć w klitce 12mk oraz pracować w żabce przy dworcu. Ostatnia tinderówka jaką poznałem przed skasowaniem tindera była właśnie zachwycona takim życiem. Przyjechała z jakiegoś zadupia pod Toruniem, pracowała w żabce i co weekend p------------a prawie całą pensję po klubach w wawie i łapała nowopoznanych kolesi na 3 dniowe romanse. I takich przyjezdnych jak ona jest mnóstwo. Jadą te Weroniki i Pawełki z zadupi wszelakich udawać, że są kimś w wielkim mieście i nawzajem przed sobą prowadzą tą grę pozorów. A byłoby dokładnie to samo jakby się pieprzyli w remizie pod Łukowem tylko bez wieżowców w tle.

Przypomina to amerykańskich Yuppies z 80s i 90s ale yuppies przynajmniej coś osiągali i zbierali tą kasę. Teraz system jest już dośrubowany, że póki nie jesteś tym 1% faktycznie potrzebnym w systemie to będziesz tkwił w gównorobocie do końca życia, albo siedział w jakieś piramidzie finansowej mlm w wieżowcu i wciskał garnki starym ludziom i ignorował fakt, że gość w boksie obok wciska te garnki twoim starym tam w Grajewie.

Ty już nic nie masz i udajesz, że jesteś szczęśliwy

Zdjęcie niezwiązane.

#przegryw #przemysleniazdupy #doomer #dziendobry #tfwnogf
SzubiDubiDu - Jakieś to wszystko takie nie wiem.

Siedzi chłop w tej robocie dzień ...

źródło: comment_1662359829pFTKGj2GXLdf88fNB1eHxr.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ostatnio wielu ludzi się żali, że wysyła masę CV i zero odzewu. Mówi się, że jest rynek pracownika i teraz nie problem znaleźć robotę, dziwne w sumie xD
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: no to jak cię nie stać na wszystko to może nie goń ślepo w przepaść za konsumpcjonizmem, i zrezygnuj z wielu rzeczy które nie są w zasadzie niezbędne. Pewnie w jakiś luksusach chcesz żyć i tyle. Konsumpcjonizm to choroba, wystarczy ograniczyć większość niepotrzebnych rzeczy i starczy ci na wszystko co niezbędne do życia.
  • Odpowiedz
- rodzina
- dom
- godna praca aby było co odłożyć

zrezygnuj z wielu rzeczy które nie są w zasadzie niezbędne. Pewnie w jakiś luksusach chcesz żyć i tyle

@
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: Aaa czyli z Grajewa do Warszawy. No jak chcesz sobie ogarnąć dziewczynę to polecam jakieś aktywności grupowe, na których możnaby taką poznać. Bo aplikacje randkowe dla przeciętnego chłopaka to strata czasu i pogłębienie depresji. Aktywności grupowe jakie mi przychodzą do głowy: jakieś spotkania nerdów typu comicon, jakieś duszpasterstwo akademickie

ooo albo spróbuj se ogarnąć laskę na swoim zadupiu
  • Odpowiedz