Wpis z mikrobloga

@DamianeX1X byłem kiedyś w piwnicznej w sanatorium za gówniaka. Dostawaliśmy codziennie butelkę takiej wody, a mój kolega z pokoju Sylwek, każdą odkładał i magazynował w szafie, żeby zawieźć rodzinie na wieś. Najlepsze jest to że obok mieszkali chłopacy którzy regularnie mu te wody wypijali i nalewali kranówki. Chłopak jechał przez całą Polskę z ciężką walizą żeby uraczyć rodzinę wodą z kranu. Jak tak o tym myślę to nie wiem czy cię śmiać