Wpis z mikrobloga

@Mete: No mocna sprawa. Sam miałem takie coś, ale na kostce i to dwa razy czyli miesiąc temu i dwa albo trzy lata temu. Z tym, że ugryzły mnie masowo komary na kostce i w jej pobliżu. Jeden owad to musiało być coś innego, bo dwa dni po ukąszeniu zaczęło puchnąć, że nawet do kibla wstając w nocy czułem się jakbym miał się zeszczać przy samym wstawaniu z łóżka xD

Potem
@Mete:

no jak widać można... nie jestem #!$%@?ą żeby z byle skaleczeniem

Dbanie o własne zdrowie to bycie #!$%@?ą. Ciekawe. W jakich kręgach się obracasz, że panuje u Ciebie takie przekonanie? Teraz zaczynam rozumieć, czemu stare dziady nie chodzą do lekarza "bo panie, jeszcze co wykryją". W dzisiejszych czasach tyle się mówi np. o boreliozie, a ty mi mówisz, że byle zmiana skórna i konsultacja z lekarzem oznacza bycie #!$%@?ą xD
@Mete: mam temdencje do tego typu rzeczy. ostatnio miałem coś podobnego, to gdzieś niecały tydzien od ukaszenia (było czerwone i mialo z 2-3cm srednicy) dermatolog na konsultacji online po zobaczeniu zdjęcia przepisał:
miejscowo: Belogent 2xdz na zmianę max przez 2 tygodnie , Fenistil 2xdz na zmianę
ogólnie:Clatra 20 mg 2xdz p.o.
Pomoglo. Po tygodniu nie było śladu
@Mete

@reznerek: no jak widać można... nie jestem #!$%@?ą żeby z byle skaleczeniem, zadrapaniem czy siniakiem lecieć do mamy z płaczem :) ale coś nie gojącego się tydzień wywołało u mnie raczej normalną reakcję


Ale zapytać się na wykopie to możesz, a do własnej matki nie pójdziesz bo myślisz że będziesz wtedy #!$%@?ą, yhym.. ma to sens []