Wpis z mikrobloga

Ja z kolei jestem z tych, co nie wyobrażają sobie treningu wcześnie rano. Raz, że z reguły te treningi są ciężkie i później byłbym zbyt zmęczony, żeby pracować. A dwa, że trening po pracy daje mi komfort psychiczny, bo mogę się odstresować, zapomnieć o robocie i skupić się w 100% na treningu wiedząc, że do końca dnia nie czekają mnie już żadne większe obowiązki. Gdybym szedł rano, to w głowie miałbym i
  • Odpowiedz
@piaskun87: biegalem co drugi dzien przez 4 lata i chyba tylko 3 razy rano. Najgorsze co mnie spotkało. Biegło sie ciezko a potem jeszcze bylo tak bardzo niedobrze caly dzien ze odechciewalo mi sie zyc. Jedzenie przez pol dnia przeze mnie nie przeszlo. Jezeli takie bieganie z rana obejmuje wiecej kilometr w wolnym tempie to chyba tylko.
  • Odpowiedz
@mitchumi: bo to uroki 3 zmian. Jak wrócę z popołudniówki to o 24 jem sobie kolacje i wstając o 6 jestem najedzony, wiec sniadanie wcinam około 9. Jak czasami zapomne zarcia do pracy to jem o 12 obiad i pozniej 11h nic i ide biegac będąc glodnym.
  • Odpowiedz
@piaskun87:
Mam beke z tych wszystkich normickich couchingów o wstawaniu rano. Najlepiej mi się pracuje po nocach a najważniejsze rzeczy domykałem wtedy gdy te porady sugerują aby wstać.
Nie przyjdzie listonosz czy inny interesant zawracać dupę, nie zadzwoni marketer, nawet samochody nie jeżdżą. Można siedzieć jak kiedyś mnich przy świeczce i robić swoje.
  • Odpowiedz
Też nigdy nie rozumiałem uprawiania sportu z rana. Potem sam spróbowałem z siłownią przed pójściem do pracy - od razu człowiek lepiej w dzień wchodzi.


@saviola7: cięzko się zmotywować, ale np. staram się rano o 6tej zrobić godzinny marsz nad rzekę. Super sprawa, inaczej się potem fukcjonuje jak dotleni się organizm, oraz rozrusza.
  • Odpowiedz
tyle słyszałem o tych endorfinach i sam wybrałem się pary razy pobiegac. Jedyne co odczułem to zmęczenie.


@pedros92: No właśnie, parę razy. Trzeba przyzwyczaić ciało do wysiłku żeby to było przyjemne. Ale warto w c--j, audiobook + las + bieganko to piękne połączenie.
  • Odpowiedz
Fake! Niema takiej godziny jak 6 rano. Badałem to bardzo dokładnie. Chwilę po 3ej w nocy kiedy kładę się spać wskazówka automatycznie przeskakuje na 9tą. 6ta rano to taki zabobon, albo bajka do straszenia niegrzecznych dzieci.
  • Odpowiedz
@JaRuX: ale wygodniej jest p-------c, ze chronotyp to, chronotyp tamto. Tez kiedys siedzialem po nocach i nie wyobrazalem sobie wstawac rano. Teraz 5.30 i jazda na silownie. Nagle sie okazuje, ze nie wyobrazam sobie siedzenia po nocach. Nic niesamowitego sie wtedy nie dzieje i tak, a jak zaczniesz dzien z kopyta to od razu inne nastawienie i samopoczucie. Dziwnym trafem taka dyscyplina, do ktorej namawiaja ludzie "sukcesu", przeklada sie na
  • Odpowiedz