Wpis z mikrobloga

Witam. Ciezko mi zacząć ten temat, wiec jak będą jakieś zdania dziwne napisane to z góry wybaczcie. Od paru miesięcy mam taki stan, że mało co mnie cieszy. Jedyna rzecz, która daje mi energię to moje cele obrane na życie. Czyli siłownia, nauka języka i książki. Jednak kiedys bardziej byłem żywszym człowiekiem. W pracy byłem taki weselszy lubialem żartować sobie z siebie samego i z kogoś a teraz tak na poważnie biore wszystko. Ktoś powie do mnie coś typu bardzo schudłes to już tak jakby focha daje a kiedys to w żart wziąłem. Myśle sobie, że ten stan zaczął się rok temu we wrześniu. Jak dziewczyna mnie rzuciła zerwała. Na początku dramat wiadomo a potem żyłem życiem. Uciekłem w silke i do tej pory ćwicze sobie a o niej już w ogóle nie myśle. Tylko pytanie mam czemu ja mam taki stan.. Lubię być sam ze sobą tak odpocząć od tych ludzi wszystkich, ale to miałem od mlodziaka. Tylko teraz jak jestem sam to tak czuje się aż ciezko mi to opisać. Niby zajebiscie, ale tęsknie za czymś… Lubię sobie powspominać tamten rok jak byłem w związku bo to był mój najlepszy okres w życiu. Ale czy przez to wpadłem w depresje?
#psychologia #zdrowie #psychiatria #psychoterapia
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach