#przegryw #blackpill #pies #podrywajzwykopem #podryw #introwertyzm Mam szczeniaka wyżła węgierskiego. Za każdym razem jak wychodzę z nim na spacer zagadują do mnie ludzie, w ciągu godziny co najmniej kilkanaście osób. Włączając w to laski, nie wspomnę już tych z psami, bo każda, a przynajmniej ogromna większość kobiet/dziewczyn z psami zagaduje pierwsza. Jestem intro, a i kobietę już mam, wiec nie szukam. Denerwuje mnie to trochę, bo srednio mi się chce i srednio umiem rozmawiać z nieznajomymi, wiec dochodzi do sytuacji gdzie laska łasi się do psa i coś zagaduje a ja ją zbywam i odciągan psa mówiąc ze szczeniak może ja podrapać itd. Oczywiście przegrywom, którzy nie chcą mieć psiaka i poświęcać mu czas i uwagę nie polecam, ale jak mieszkasz w piwnicy, masz sporo wolnego czasu i chciałbyś się zacząć więcej ruszać, a przy okazji potrenować social skille włączając kontakty z niewiastami polecam adopcje lub zakup szczeniaka.
A mordę jaką masz? Bo jak miałem psa to chodziłem z nim na spacery i jakoś nikt mnie nigdy nie zagadywał. Wydaje mi się że szczeniak to tylko pretekst żeby zagadać tak naprawdę z Tobą.
jak mieszkasz w piwnicy, masz sporo wolnego czasu i chciałbyś się zacząć więcej ruszać, a przy okazji potrenować social skille włączając kontakty z niewiastami polecam adopcje lub zakup szczeniaka.
@Chekatomba: Skoro jak wspomniałeś masz dziewczynę, to oznacza że nie jesteś nieatrakcyjny i to jest najprawdopodobniej powodem zagadywania a pies to tylko pretekst. Sam myślałem o psie, z racji tego że mnóstwo czasu spędzam na różnych aktywnościach na dworze, więc pies
@ToKontoNieIstnieje: Jak już pisałem wcześniej me not chad. Może to kwestia innego pokolenia (prawie 40 na karku, choć wyglądam na 30+), ale będąc „normalnym” facetem znalazł „normalna” dziewczynę. Ryj może nie jak po wypadku ale szczeka nie ta i połamany na boisku nos, reszta, cóż nadwaga a właściwie otyłość, choć prawie 190cm. Mięśnie tylko na nogach. Wiec raczej większość dziewczyn na ulicy by nie próbowała zagadywać.
@ToKontoNieIstnieje: A tak serio, jeśli masz czas i spędzasz czas na zewnatrz, to polecam. Fakt ze za szczeniaka gorzej niż z dzieckiem, ale mam nadzieje ze długo to nie potrwa.
@drylu09: Uwierz mi, daleko mi do typa, który się podana. Wierze, ze zyskuje przy Poznaniu. Bo nieskromnie powiem ze w głowie trochę mam. Jak już mi się uda przełamać, to fajnie się ze mną rozmawia (przynajmniej chce w to wierzyc), ale aparycje mam mocno taką se. 120kg przy 190cm.
Może to kwestia innego pokolenia (prawie 40 na karku, choć wyglądam na 30+), ale będąc „normalnym” facetem znalazł „normalna” dziewczynę.
@Chekatomba: No to zagadka rozwiązana. Inne pokolenie = inne czasy dorastania i inne wartości. Więc i dziewczyny miały inne wymagania. Dla mnie pies to tylko mógłby być tylko jako towarzysz, ale - jak pisałem - nie wiem czy to dobry pomysł.
@ToKontoNieIstnieje: Ale przykład z dzisiaj. Laska 25-30 lat twarz taka se, ale figura fajna i wysoka. W mojej skali 6-7/10. Wybierała jakiś numer i widzę ze skasowała jak pies przechodził (ciągnął sie do niej), zaczęła gadać najpierw do niego później do mnie. W knajpie za dobrych czasów bym nawet nie próbował podbijać (na trzeźwo)
@Kreek: Z jednej strony niby tak, bo lubię zwierzęta i nawet chciałbym, zwłaszcza że i tak sam dużo spaceruję, to pies miałby dużo ruchu. Ale z drugiej strony, w dłuższej perspektywie to pewnie byłoby dla mnie przygnębiające, że muszę się uciekać do takich substytutów, że pies to jedyne co mogę mieć. Dlatego chyba jednak nie chcę.
@ToKontoNieIstnieje: To nie jest także, ze to możesz mieć, tylko ze chcesz. Psiak świetny towarzysz i „ubogaca”. A kontakty z ludźmi to przy okazji. Mnie nie zależy, a wręcz wole unikać, wiec traktuje to jako wadę. Pisze tylko, bo mnie to zdziwiło mega, ze zawsze mijałemm ludzi anonimowo, bez nawet kontaktu wzrokowego, a teraz przez psa z daleka na mnie (w sensie psa) patrzą i jak się mijamimto maja już
@ToKontoNieIstnieje: To nie jest także, ze to możesz mieć, tylko ze chcesz. Psiak świetny towarzysz i „ubogaca”. A kontakty z ludźmi to przy okazji. Mnie nie zależy, a wręcz wole unikać, wiec traktuje to jako wadę. Pisze tylko, bo mnie to zdziwiło mega, ze zawsze mijałemm ludzi anonimowo, bez nawet kontaktu wzrokowego, a teraz przez psa z daleka na mnie (w sensie psa) patrzą i jak się mijamimto maja już
@ToKontoNieIstnieje: To nie jest także, ze to możesz mieć, tylko ze chcesz. Psiak świetny towarzysz i „ubogaca”. A kontakty z ludźmi to przy okazji. Mnie nie zależy, a wręcz wole unikać, wiec traktuje to jako wadę. Pisze tylko, bo mnie to zdziwiło mega, ze zawsze mijałemm ludzi anonimowo, bez nawet kontaktu wzrokowego, a teraz przez psa z daleka na mnie (w sensie psa) patrzą i jak się mijamimto maja już
@ToKontoNieIstnieje: To nie jest także, ze to możesz mieć, tylko ze chcesz. Psiak świetny towarzysz i „ubogaca”. A kontakty z ludźmi to przy okazji. Mnie nie zależy, a wręcz wole unikać, wiec traktuje to jako wadę. Pisze tylko, bo mnie to zdziwiło mega, ze zawsze mijałemm ludzi anonimowo, bez nawet kontaktu wzrokowego, a teraz przez psa z daleka na mnie (w sensie psa) patrzą i jak się mijamimto maja już
@ToKontoNieIstnieje: To nie jest także, ze to możesz mieć, tylko ze chcesz. Psiak świetny towarzysz i „ubogaca”. A kontakty z ludźmi to przy okazji. Mnie nie zależy, a wręcz wole unikać, wiec traktuje to jako wadę. Pisze tylko, bo mnie to zdziwiło mega, ze zawsze mijałemm ludzi anonimowo, bez nawet kontaktu wzrokowego, a teraz przez psa z daleka na mnie (w sensie psa) patrzą i jak się mijamimto maja już
Mam szczeniaka wyżła węgierskiego. Za każdym razem jak wychodzę z nim na spacer zagadują do mnie ludzie, w ciągu godziny co najmniej kilkanaście osób. Włączając w to laski, nie wspomnę już tych z psami, bo każda, a przynajmniej ogromna większość kobiet/dziewczyn z psami zagaduje pierwsza.
Jestem intro, a i kobietę już mam, wiec nie szukam. Denerwuje mnie to trochę, bo srednio mi się chce i srednio umiem rozmawiać z nieznajomymi, wiec dochodzi do sytuacji gdzie laska łasi się do psa i coś zagaduje a ja ją zbywam i odciągan psa mówiąc ze szczeniak może ja podrapać itd. Oczywiście przegrywom, którzy nie chcą mieć psiaka i poświęcać mu czas i uwagę nie polecam, ale jak mieszkasz w piwnicy, masz sporo wolnego czasu i chciałbyś się zacząć więcej ruszać, a przy okazji potrenować social skille włączając kontakty z niewiastami polecam adopcje lub zakup szczeniaka.
A mordę jaką masz? Bo jak miałem psa to chodziłem z nim na spacery i jakoś nikt mnie nigdy nie zagadywał. Wydaje mi się że szczeniak to tylko pretekst żeby zagadać tak naprawdę z Tobą.
@Chekatomba: Skoro jak wspomniałeś masz dziewczynę, to oznacza że nie jesteś nieatrakcyjny i to jest najprawdopodobniej powodem zagadywania a pies to tylko pretekst.
Sam myślałem o psie, z racji tego że mnóstwo czasu spędzam na różnych aktywnościach na dworze, więc pies
@Chekatomba: No to zagadka rozwiązana. Inne pokolenie = inne czasy dorastania i inne wartości. Więc i dziewczyny miały inne wymagania.
Dla mnie pies to tylko mógłby być tylko jako towarzysz, ale - jak pisałem - nie wiem czy to dobry pomysł.
Dla samotnika pies to świetne rozwiązanie. Jak baby nie chcą to przynajmniej miłość możesz dać pieskowi a i on będzie Ci wdzięczny.
@Chekatomba: może psychiatra pomoże?
Ale z drugiej strony, w dłuższej perspektywie to pewnie byłoby dla mnie przygnębiające, że muszę się uciekać do takich substytutów, że pies to jedyne co mogę mieć. Dlatego chyba jednak nie chcę.
Komentarz usunięty przez autora