Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie, to nie jest kolejny bait z anonimowych na wykopie. Jako autor chciałbym tylko zmyślać ale niestety naprawdę mam taką sytuację.
Mam 23 lata, sprawa wygląda tak że jestem cholernie brzydki. Mam wąską podłużną twarz, haczykowaty kinol, prawie niewidoczne brwi, rzadkie włosy w solidnym stadium zakoli i sylwetkę typu gruszka przez szersze kośćcem biodra a wagę mam w normie. Wzrost 1,73m.

Wiadomo, incel, stulej, spierdon ze mnie - od dawna zdaję sobie z tego sprawę.
Mam za to nietypowy problem psychiczny przez który już nie wytrzymuję i chce mi się płakać bo nawet nie wiem czy istnieją na to leki czy terapie. Od okresu dojrzewania zmagam się urojeniami że podobam się jakiejś kobiecie. Tych kobiet którym rzekomo miałbym się podobać miałem w głowie przez ostatnie blisko dziesięć lat kilkanaście XD A to koleżanka z klasy która mi nawet cześć nie odpowiadała ale spojrzała na mnie przez 0,3s to już odpalała mi się sodówa że na pewno jej się podobam i przez kilka miesięcy tworzyłem w wyobraźni scenariusze że jestem z nią w związku, a to kasjerka z biedry która się do mnie uśmiechnęła i to samo gówno mi się w głowie odpalało. Coś jakby urojenia narcystyczne tylko w wydaniu brzydkiego zdesperowanego kobiecej bliskości spierdona. Same kobiety od zawsze traktowały mnie chłodno i z pogardą a jak były dla mnie sympatyczne to tylko w pojedyńczych sytuacjach. Przez takie pojedyńcze sytuacje nieraz zdarzyło mi się zakochać w loszce która była dla mnie miła przez 5 minut bo coś ode mnie akurat chciała XD

Na reddicie był wątek na ten temat, tldr: ludzie brzydcy, odrzuceni i spragnieni bliskości mają tendencję do nadinterpretowania intencji innych osób kiedy ci są dla nich po prostu mili.

Mój przypadek brzmi śmiesznie. Kiedyś sam wierzyłem w te brednie w mojej bani, po przeczytaniu wątku na reddicie mnie brutalnie olśniło że mam problemy z urojeniami, śmiałem się z tego ale teraz mi wcale do śmiechu nie jest bo to gówno mi nie przeszło i zdałem sobie sprawę że mam poważny problem. Wczoraj w pracy kobieta ze stanowiska obok jak poszliśmy na przerwę zaparzyła i przyniosła mi kawę i to gówno znowu mi wjechało na banię ale się w porę ocknąłem i prawie rozpłakałem.

Schizofrenicy na swoje sodówy mają leki, terapie a na moje spi*rdolenie leków nie ma bo to wynika po prostu z desperacji i pragnienia bliskości z kobietą. Mój organizm w ten sposób broni się przed świadomością że nigdy tego nie doświadczę i bombarduje mi łeb chorymi urojeniami. Wstydzę się siebie.

Przepraszam za wulgaryzmy, ale musiałem to z siebie wyrzucić bo nie wiem już co ze sobą zrobić, może mi ktoś doradzi.

#depresja #zaburzeniapsychiczne #samotnosc #schizofrenia #przegryw

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ed9aa278a42341bb321f79
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 9
czempionberserker: Nie brzmi to jakoś nadzwyczaj dziwnie, sam tak miałem przez lata z różnymi dziewczynami. Chwila miłej rozmowy, a potem wyobrażałem sobie jak jesteśmy parą i bierzemy ślub xD

Dzieje się tak pewnie dlatego, że przeciętny facet w porównaniu z przeciętną kobietą prawie nigdy nie usłyszy żadnego komplementu czy miłego słowa. A co dopiero ktoś poniżej przeciętnej.

Lekarstwa na to nie ma, musisz sobie w głowie poukładać, że miła nie równa
@AnonimoweMirkoWyznania: Pfff, daj spokój. Urojenia to by były, jakbyś FAKTYCZNIE był przekonany o tym i ten głos rozsądku, który słyszysz, do Ciebie nie docierał. A tak, to po prostu zwykłe fantazjowanie, day dreaming. Sposób na nudę i zapełnienie pewnych deficytów. Bądź samoświadomy i uważny i tyle. Nic złego się nie dzieje. I powodzenia życzę
@GalAnonimowy: @dizzy126: @Xenomorph_666: @stonogaaa: @AnonimoweMirkoWyznania: Nie warto się psychoanalizować w ten sposób, strata czasu. Wnioski do których dojdziesz są niefalsyfikowalne. Ostatecznie są tylko gdybaniem - tak samo jakbyś próbował inną osobę psychoanalizować. Masz dostęp jedynie do swoich ostatecznych/świadomych myśli. Nie wiesz co dzieje się niżej. Tylko teoretyzujesz.

Choć samemu też oczywiście robię to samo, no cóż ¯\(ツ)_/¯ Aż mi się jeden komentarz przypomniał.

Cytat może być
@AnonimoweMirkoWyznania: Pfff, daj spokój. Urojenia to by były, jakbyś FAKTYCZNIE był przekonany o tym i ten głos rozsądku, który słyszysz, do Ciebie nie docierał. A tak, to po prostu zwykłe fantazjowanie, day dreaming. Sposób na nudę i zapełnienie pewnych deficytów. Bądź samoświadomy i uważny i tyle. Nic złego się nie dzieje. I powodzenia życzę


@stonogaaa:

Wydaje mi się że jednak jest pewne stopniowanie. W moim (cytowanym tu) komentarzu trochę odleciałem