Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W Polsce nie opłaca się żyć i pracować. I bynajmniej nie chodzi o zarobki, a o ceny.

Zastanawiam się w jaki sposób mam zacząć swój najpoważniejszy etap w życiu, czyli po zakończeniu 25 roku życia następuje wejście w okres 25-30. Wtedy zapewne ukształtuje się droga zawodowa, zegar zacznie tykać nieco szybciej w kontekście poważnych decyzji życiowych. No i co? No i nic, nie widzę kompletnie żadnych perspektyw. Młoda para chce wynająć mieszkanie i byle klitka z opłatami to już 3000-3500 zł. Mówię o mieszkaniach góra 40m2. Kawalerki są po 2300-2700 zł, czyli tak naprawdę życie we dwójkę w mieszkaniu jednoosobowym.

Ceny są zupełnie nieadekwatne do zarobków. Wszędzie. Nawet w sklepach. Wiem, że zaraz powyskakują mi tutaj ludzie sukcesu, zwłaszcza z branży IT, ale nie żyjemy w państwie feudalnym, gdzie pozwolić sobie na normalne życie mogą tylko lekarze,prawnicy i informatycy :v Jeśli żyję z kobietą i zarabiam powiedzmy 5000 zł, to i tak powodzi mi się lepiej od zdecydowanej większości Polaków, ale prawie 2 tysiące muszę oddać na mieszkanie, tysiąc na jedzenie, zatankuję samochód, kupię leki/suplementy, to zostaje mi kilkaset złotych buforu bezpieczeństwa, czyli tyle jeszcze mogę wydać śmiało, żeby nie naruszać tej granicy "na czarną godzinę" (np wizyta lekarska z drobnym zabiegiem, wizyta u mechanika, mandat, cokolwiek, nie można kończyć miesiąca z zerem). Oszczędności mam tylko i wyłącznie dlatego, że mieszkałem w trakcie magisterki półtora roku z rodzicami i jednocześnie pracowałem na etat. Rodzice mogli sobie pozwolić na to, żebym się nic nie dokładał, magisterka robione zaocznie.

Realnie patrząc, to pieniądze +5 tysięcy nie przychodzą sobie ot tak, jak twierdzi wykopowe grono, że wystarczy ogarniać excela i umieć komunikatywnie po angielsku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ogłoszenia o pracę to najczęściej jakiś zbiór mitów i legend. Skończyłem studia, od 3 lat zdobywam doświadczenie (1 praca podczas licencjatu), ale wiadomo, że nie umiem jeszcze wszystkiego. A co widzę? Junior, 5-6k b2b+Vat i wymagania takie, że w mieście mniejszym niż wojewódzkie zarobiłbym dwa razy tyle za te obowiązki XD Duże miasta to jest po prostu korporacyjne niewolnictwo. Robiąc magisterkę zaocznie pracowałem "na prowincji" (miasto średniej wielkości) i dostawałem więcej kasy za to co robię, niż dostałbym w wielkomiejskim korpo, gdzie wyciska się ludzi jak cytryny.

Zarabiając trochę ponad najniższą krajową w małym mieście żyjesz lepiej, niż zarabiając 5k w dużym mieście ( ͡° ͜ʖ ͡°) Oczywiście to nie mój przykład, bo ja najniższej nie zarabiam, ale koszty łatwo podliczyć. W takich małych miastach mieszkanie 35-40m2 z opłatami wychodzi 1300-1400 zł, a nie 3500. Podzielić na dwa. Auto też mniej spala. Ceny za usługi są zdecydowanie tańsze. Tutaj nic nie jest rzemieślnicze i kraftowe, a smakuje tak samo XD To jest po prostu jakiś komediodramat. Chcę nabyć doświadczenie, więc wracam do dużego miasta, gdzie mieszkałem i studiowałem 3 lata licencjatu. 2 lata magisterki byłem w rodzinnym mieście i miałem niezłą pracę jak na dobry start. I szczerze mówiąc, to kasa podobna do tej wielkomiejskiej, ale życie trochę droższe XD

Jaki widzę plan na siebie? Popracować 5-6 lat jak robot, nabyć kontakty i doświadczenie, nauczyć się jak najwięcej i poszukać możliwości pracy wyłącznie zdalnej. A potem powrót na "prowincję". Tak, na prowincję, bo życie tutaj nie toczy się tylko pod dyktando pieniędzy. Nie zalewa mnie fala postępowych korposzczurów, którzy żyją od 1 do 1, a udają zamożnych. Nie są zamożni, bo jeśli wzięli kredyt na mieszkania powyżej 500 tysięcy (a ceny są takie, że na pewno powyżej), to nawet zarabiając bardzo dobrze, ich życie nie stoi na takim poziomie, którego ja bym sobie nie mógł zapewnić za 30-40 % mniej mieszkając w polesiu januszowskim dolnym. Ich konsumpcjonistyczny styl życia prowadzi jedynie do uzależnienia się od dóbr materialnych. A jak ktoś chce dyskutować o zarobkach 10-15k to proszę bardzo, powiedzcie mi ile jest takich osób w Polsce XD Równie dobrze mogę was spytać ilu z was jest w stanie wziąć 120-130 kg na klatę i powiedzieć, że ci, którzy tyle nie wezmą, nie są sportowcami, tylko mięczakami. Dla przykładu powiem, że Materla czy Błachowicz (zawodnicy MMA) biorą góra 100-110.

Twoi rodzice mają dom? Możesz z nimi dzielić bliźniaka lub wprowadzić się na piętro? To się nie wahaj, bo kredyt cię zmiecie z planszy. Dziedziczenie to żaden wstyd. Tak nakręca się propaganda, która chce nastawić was wyłącznie na konsumpcję. To pewnie "zaściankowe", bo zbyt konserwatywne, no ale lepiej inwestować w coś swojego, rozbudować dom, mieć jakieś dziedzictwo, niż pić koniak na który cię nie stać w mieszkaniu na kredyt pod korek, który ledwo spłacasz, ale za to musisz ajfonem zrobić zdjęcie na instagrama, że rzekomo jesteś bogaty XD

Gdybym dziś miał 18-19 lat, to olałbym ten chłam, który wciskają nauczyciele w szkole o studiach, prestiżu (XD) i wykształceniu. Poszedłbym na studia zaoczne, nawet sam licencjat (dla picu, może nawet po to, żeby pracodawca mnie w Polsce na start przyjął do roboty), zaczął od staży, potem praca z klientem (nawet bank, cokolwiek), orałbym naukę języka ile wlezie (czyli więcej niż poziom B2) i w wieku 22-23 lat dałbym nogę za granicę i zaczął od zera nawet w najprostszej pracy biurowej, inwestując w samorozwój już za Odrą. Wtedy po kilku latach miałbym szansę na jakieś lepsze życie i zawsze mógłbym wrócić gdybym miał taki kaprys. Przynajmniej kasy odłożyłbym tyle, że nie martwiłbym się o mieszkanie (jestem bardzo dobry w oszczędzaniu).

#anonimowemirkowyznania #pracbaza #zalesie #pieniadze #emigracja #zarobki #inflacja #trojmiasto #nieruchomosci #zycie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62e8db3e6a7d6cb4c3d0282b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 49
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Szczerze jak chcesz coś osiągnąć to zakładasz firmę i doisz wszystkich jak idzie oszukując własnych klientów lub pakujesz się za granicę. To są aktualnie jedyne rozwiązania w tym kraju.
  • Odpowiedz
FikuśnaŚwinka: Jesteś wsiokiem, masz wsiowe myslenie to i stawki dostajesz wsiowe.

Bo miastowi jakoś dostaja miastowe za podstawy angielskiego i tabelki w Excelu. Tylko zazwyczaj idą za tym obycie i kompetencji miekkie.

I tak jak wsiok myślisz, że trzeba uczyć się języków XD
naucz sie zawodu jakiegokolwiek porzadnie. Jak będziesz miał coś ważnego do powiedzenia to przysla tłumacza. A tak poważnie to skoro zdalnie i chcesz angielski to pomyśl o robocie
  • Odpowiedz
Gdybym dziś miał 18-19 lat, to olałbym ten chłam, który wciskają nauczyciele w szkole o studiach, prestiżu (XD) i wykształceniu. Poszedłbym na studia zaoczne


@AnonimoweMirkoWyznania: same, ale trudno być mądrym będąc gówniakiem i słysząc, że na prywatnych uczelniach ludzie sobie kupują dyplomy i niczego się nie uczą, a na zaoczne na publicznej nie warto, bo można za darmo studiować xd heh też bym zupełnie inaczej poprowadziła swoją karierę, ale z drugiej
  • Odpowiedz
@regis667: Mówisz o tej samej Szwecji gdzie jeszcze kilka lat temu średni okres na jakie udzielane były kredyty hipoteczne wynosił 140 lat?

Szwedzki parlament przyjął prawo ograniczające długość kredytu hipotecznego do 105 lat. Dotychczas nie było to uregulowane. Niektórzy Szwedzi brali kredyty na dom czy mieszkanie, które pod koniec miały spłacać ich wnuki. Wydłużenie okresu spłaty kredytu stosowano jako sposób na obniżenie miesięcznej raty. Szacunki z 2013 roku pokazały, że
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: w zadnym wypadku opie. Siedzcie w Polsce, bo na zachodzie to wszyskto drogie i Murzynow bija. Ja wyjechalem, ale chetnie bym wrocil. Ceny zachodnie i zarobki zachodnie. Do tego wszedzie te flagi LGBT i islamisci. Za granica jest strasznie i bedziesz obywatelem drugiej kategorii. Szczegolnie w poludniowym Liverpoolu, wykopki unikajcie tych okolic! Nawet foki placza.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesli myslisz, ze tak latwo zagranica jest znalezc prosta prace w biurze bez posiadania studiow z danego kraju, bez znajomosci, bez bycia bieglym w danym jezyku, bez doswiadczenia w tym kraju i referencji, do tego w mlodym wieku i ledwo po studiach.. to nie wiesz nic o rynku pracy. Czemu ktos ma zatrudnic Ciebie skoro ma 10+ kandydatow na to miejsce ktorzy mowia biegle w danym jezyku i skonczyli studia
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zamiast się użalać jak to jest źle i drogo polecam myśleć jak to zmienić i realizować pomysły. Pracuje od 15roku życia, obecnie 26lat i 50k netto co miesiąc wpada na konto. Patrzę na większość moich znajomych po studiach z uśmiechem kiedy nie maja praktycznie nic po za papierkiem. Zawsze twierdziłem że szkoła w moim przypadku to stara czasu i okazało się to prawdą( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Znów te oświecone p0lskie "woke"-czereśniaki, które obniżyły wymagania od życia na robacką "WEGETACJA & PROWINCJA" i myślą że oszukały system, bo "nie pijo koniakuf na kture ich nie stoć" jak te tfu korposzczury.

I ta nagonka na konsumpcjonizm xD
Normalnie pasek w TVP:

POLAKI WYBIERAJĄ STARE, ZGRUZOWANE AUTA DO 10 TYSIĘCY


Choć w sumie to może i dobrze- mazury w post-FWPowskim ośrodku i polska pogoda "nie no
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania w tym czasie ja mieszkający w domu, na wsi na Śląsku, gdzie w 30 min dojadę do min. 5 miast +150k i Katowic
To jest chyba jeden z lepszych wyborów w PL pod względem zarobki vs cena życia/nieruchomości.
  • Odpowiedz
@kipowrot:
GZM jest pod wieloma względami jednym z najbardziej atrakcyjnych regionów- mieszkania względnie tanie, pracy dużo, można zamieszkać na jakimś zadupiu Będzinia, mieć zielono, spokój i jednocześnie móc dojechać do centrum Katowic w mniej niż 20 minut.
  • Odpowiedz
@Errad: ba zrobienie jakościowych zakupów np w Bułgarii i Rumunii to często kupowanie polskich produktów drożej niż w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo wędlina tańsza smakuje jak dla psa xd
  • Odpowiedz
yolo: Jedno mam do dopowiedzenia:

W dzisiejszych czasach w pracach białych kołnierzyków gdzie się siedzi przy kompie po studiach, to ludzie będą zdobywali doświadczenie już w trakcie studiów.

To z nimi rywalizujesz.

To taka forma inflacji umiejętności głównie dlatego, że:
1. Studia nie są specjalnie trudne albo pracochłonne w Polsce. Może trochę medycyna czy architektura jest męcząca, ale informatyka, robotyka, ekonomia, finanse itp. to luzik i ludzie mają masę czasu robić
  • Odpowiedz
Moja siostra właśnie zaczęła pracę w marketingu dla IT na pełen etat. Studiuje dwa kierunki, jeden w Gdańsku, a drugi w Krakowie, obydwa na dziennych, a i tak czasu jej starcza na chłopaka, wyjazdy co miesiąc i startowanie w zawodach wspinaczkowych. A i tak na chillu znajduje czas na nasze zjazdy co pewien czas na niedzielne obiadki u rodziców.


@AnonimoweMirkoWyznania: potwierdzam, byłem ta siostrą i w poniedziałek i wtorek byłem w
  • Odpowiedz