Wpis z mikrobloga

@Drzamich: Ja nie wiem czy to nie jest tak że zjazdy na działkę/posesje jak ktoś chce sobie załatwić to musi to potem wykonać we własnym zakresie na swój koszt wiec robi z kostki bo łatwiej
  • Odpowiedz
@Drzamich: Bo jak jedno uderzy w drugie to rower na 99% wyjdzie z tego gorzej. Oczywiście, w idealnym świecie to kierowcy samochodu powinni uważać bo rowerzyści mają pierwszeństwo, no ale wiadomo jak jest, więc lepiej żeby to rowerzysta uważał bo leży to głównie w jego interesie.
  • Odpowiedz
@Drzamich: Jak jeździsz głównie po mieście to se kup rower miejski, albo taki co da radę na różnych nawierzchniach, a nie szosę czy coś podobnego, trzeba się z tym liczyć, że ścieżki nie są idealne. Tak samo kupuje się do codziennego użytku samochód osobowy, suv, crossover czy jak zwał tak zwał, a nie supersamochód 5cm prześwitu profil opony 1cm lub z gruza robi "glebe" i jeździ jak pokraka. pozdrawiam
  • Odpowiedz
  • 0
@ekof23342234wff: wieem ziom - jeżdżę głównie na oponach jak MTB z takich jak na pic rel powodów. Mimo wszystko frustruje widok tego typu tworów. To że ktoś to tak zaprojektował to jedno. Inna sprawa że widać że jest to kompletna fuszera.
  • Odpowiedz
  • 2
@Drzamich Teoretycznie kostka lepiej się sprawdza w miejscach wąskich. Łatwiej i szybciej jest ją dobrze ułożyć niż dobrze ułożyć asfalt. Mówię o obciążaniu go przez samochody, nie rowery. Na dodatek może jest to jakieś historyczne miejsce, czy coś.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Drzamich: Odpowiedzi mogą być dwie:
1) Zabytkowa kostka, albo cały obszar zabytkowy - konserwator kazał zachować
2) Zamawiający #!$%@? (miasto / gmina) boi się mieszkańców i woli zostawić / zamawiający oszczędza na kosztach (taniej przełożyć istniejąca kostkę) / zamawiający sam z siebie chce zachować dawny wygląd obszaru

Zrzucanie winy na projektanta jest całkowicie bezzasadne bo prościej zaprojektować nowe zjazdy i jednolitą nawierzchnię ciągu rowerowego niż bawić się w pomiary istniejących zjazdów
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Drzamich: zgaduję, ze mogło chodzić o wymuszenie zwolnienia przez rowerzystę i innych uczestników ścieżki rowerowej. Kostka pojawią się w miejscu kolizyjnym, gdzie wjazdy dla aut przecinają poprzecznie ścieżkę drogową. Znając polskie realia, spowolnienie prędkości uczestników ruchu w takim miejscu ma pewne usasadnienie:
1) kierowcy aut zjezdzajac z głównej drogi często nie upewniają się, czy aby nie zajeżdżają rowerzystom
2) rowerzyści, rolkarze i jeżdżący hulajnogami w nosie mają zasadę ograniczonego zaufania, realia
  • Odpowiedz
@Drzamich: W pierwszej chwili myślałem ze jest to fragment dość reprezentacyjnej Al szucha w Warszawie gdzie jest to identycznie spier…
  • Odpowiedz
@Drzamich: Mirku, dosłownie tydzień temu o tym samym myślałem, tylko akurat u mnie kostka była wyłożona przed wjazdem na pole uprawne, czy tam pod przyszłe działki. Na początku wydawało mi się, że to względy oszczędności, ale masa pod ścieżki rowerowe jest cieńsza i tańsza niż kostka granitowa. Dlatego twierdzę, że to pokłosie mody na brukowanie wszystkiego i wszędzie ( a bo to ładne takie starodawne) patrz: centra wielu miast w Polsce.
  • Odpowiedz
@Drzamich: u nas to chyba powinno się zrobić tak, że projektant i wykonawca takich abominacji powinien mieć nakaz dzień w dzień przez rok jeździć po tym co zaprojektował/wybudował. Wtedy może zaczęliby to robić tak żeby nie było to takie #!$%@? jak na tym obrazku.
  • Odpowiedz