Minęło trochę więcej czasu niż zakładałem gdyż postanowiłem przeciągnąć swój challenge do końca lipca ze względu na to, że ta redukcja była trochę inna niż poprzednie. Do tej pory zawsze, gdy redukowałem byłem bardzo skrupulatny-nie potrafiłem wrzucić na luz bo czułem wtedy, że coś tracę. Tym razem było inaczej-w czasie trwania swojego wyzwania miałem dwa mini urlopy i dwie delegacje na których nie liczyłem kcal (jadłem, żeby sobie pojeść i piłem dużo piwska, ale wszystko z umiarem-jak mozarella to light, cola tylko zero, jak mięso to drobiowe, pilnowałem białka, warzyw i unikałem bomb kalorycznych typu słodycze). Oprócz urlopu zdarzały mi się też pojedyncze posiadówki ze znajomymi gdzie znowu pojawiał sie alkohol i dobre żarcie, czasami kilka chipsów. Kroki zapisałem każdego dnia, bez żadnej ściemy. Poniżej statystyki z całego okresu trwania wyzwania. Czas trwania: 98 dni Liczba dni w których nie liczyłem kcal: 19 Średnia liczba kcal: 2080 kcal Średnia liczba kroków: 16,2 k Max liczba kroków: 50,5k Min liczba kroków: 4k xD ilość treningów: 27 co daje 1,9 treningu w tygodniu. Waga start: 86,7 kg Waga koniec: 76,9 kg
Ogólnie jestem zadowolony z efektu, z mojego podejścia, z tego, że niczego sobie nie odmawiałem w dni w które spotykałem się ze znajomymi lub gdy robiłem coś fajnego. Mniej zadowolony jestem z ilości treningów, nie ma we mnie tej iskry która była kiedyś. Szukam nowej zajawki, teraz ćwiczę sobie dla zdrowia i podtrzymania sylwetki ale już bez parcia na jakieś wyniki i duży progress. Grunt, że regularnie dokładam na sztangę w wyciskaniu na płaskiej i dokładam kg w podciąganiu, reszta dzieję się przy okazji. Teraz mam zamiar kontynuować deficyt jeszcze jakiś czas aż będę zadowolony z sylwetki. Nie mam zamiaru wycinać do sucha bo tak jak pisałem nie ma we mnie już takiej motywacji(:
Widziałam coś podobnego za dziecka... Nie mogłam spać więc spoglądałam przez okno, zauważyłam taki "obiekt" Jak na ilustracji, poruszał się powoli i byl wielki (╥﹏╥) Nikt mi nigdy nie uwierzył, a pamiętam każdy najmniejszy szczegół. #przegryw #zalesie #kosmos
Minęło trochę więcej czasu niż zakładałem gdyż postanowiłem przeciągnąć swój challenge do końca lipca ze względu na to, że ta redukcja była trochę inna niż poprzednie. Do tej pory zawsze, gdy redukowałem byłem bardzo skrupulatny-nie potrafiłem wrzucić na luz bo czułem wtedy, że coś tracę. Tym razem było inaczej-w czasie trwania swojego wyzwania miałem dwa mini urlopy i dwie delegacje na których nie liczyłem kcal (jadłem, żeby sobie pojeść i piłem dużo piwska, ale wszystko z umiarem-jak mozarella to light, cola tylko zero, jak mięso to drobiowe, pilnowałem białka, warzyw i unikałem bomb kalorycznych typu słodycze). Oprócz urlopu zdarzały mi się też pojedyncze posiadówki ze znajomymi gdzie znowu pojawiał sie alkohol i dobre żarcie, czasami kilka chipsów. Kroki zapisałem każdego dnia, bez żadnej ściemy.
Poniżej statystyki z całego okresu trwania wyzwania.
Czas trwania: 98 dni
Liczba dni w których nie liczyłem kcal: 19
Średnia liczba kcal: 2080 kcal
Średnia liczba kroków: 16,2 k
Max liczba kroków: 50,5k
Min liczba kroków: 4k xD
ilość treningów: 27 co daje 1,9 treningu w tygodniu.
Waga start: 86,7 kg
Waga koniec: 76,9 kg
Ogólnie jestem zadowolony z efektu, z mojego podejścia, z tego, że niczego sobie nie odmawiałem w dni w które spotykałem się ze znajomymi lub gdy robiłem coś fajnego.
Mniej zadowolony jestem z ilości treningów, nie ma we mnie tej iskry która była kiedyś. Szukam nowej zajawki, teraz ćwiczę sobie dla zdrowia i podtrzymania sylwetki ale już bez parcia na jakieś wyniki i duży progress. Grunt, że regularnie dokładam na sztangę w wyciskaniu na płaskiej i dokładam kg w podciąganiu, reszta dzieję się przy okazji.
Teraz mam zamiar kontynuować deficyt jeszcze jakiś czas aż będę zadowolony z sylwetki. Nie mam zamiaru wycinać do sucha bo tak jak pisałem nie ma we mnie już takiej motywacji(:
W komentarzu zdjęcia przed/po
#mirkokoksy #odchudzanie #trening #silownia
@MARClN @cosmicfennec @donfazzione @wiera87 @malyalewarjat @przegryw162cm