Wpis z mikrobloga

@PiesTaktyczny: trzeba być jednak kompletnym ignorantem by twierdzić że koty to gatunek obcy i nie występujący w naturze. Przodkiem kota jest dziki kot nubijski, który po przeszmuglowaniu do Europy (jakieś 2000 lat temu) wyewoluował do kota domowego i europejskiego kota leśnego.
  • Odpowiedz
@PiesTaktyczny: @kartofel: W teorii, gdyby nagle wszystkie koty (szczególnie te na wsiach) zaczęły siedzieć tylko w domu i by nie polowały na myszy i szczury to nie doprowadziłoby to do plagi gryzoni? Nie byłoby wtedy podobnego efektu jak wyzbycie się wróbli przez komunistów w Chinach? Xd Kot został udomowiony bo jednym z jego zadań była właśnie obrona spichlerza. Dlatego też pytam czy takie zjawisko by wystąpiło czy też nie gdyby
  • Odpowiedz
@PiesTaktyczny: @kartofel: Jeżeli rocznie w Polsce 631 mln ssaków pada ofiarą kotów (głównie gryzoni) to wyobraźcie sobie jakie mogłoby to mieć konsekwencje z drugiej strony. Fakt koty są inwazyjne, polują dla zabawy i ma to ujemny wpływ na różnorodność gatunków (szczególnie ptakow) ale kot żyje z nami setki lat już, całkowite pozbycie się jego roli jaką teraz odgrywa może doprowadzi do tragedii dla człowieka, zmniejsze populacji kotow wydaje się pomostem
  • Odpowiedz
@helga-von-klusken:

trzeba być jednak kompletnym ignorantem by twierdzić że koty to gatunek obcy i nie występujący w naturze.


Kot domowy jest uznany za obcy gatunek inwazyjny przez Polską Akademię Nauk. Pewnie sami ignoranci tam siedzą. Jeśli się nie zgadzasz, to śmiało wejdź w polemikę naukową z nimi
( ͡~ ͜ʖ ͡°)

https://www.iop.krakow.pl/ias/gatunki/2690
PiesTaktyczny - @helga-von-klusken: 

 trzeba być jednak kompletnym ignorantem by tw...

źródło: comment_1658563492clPwLi4fBosCWyMuQMQZQW.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Martsan: spójrz na nazwę linku i zmieniony tytuł. Polska Akademia Nauk oficjalnie uznała kota domowego za gatunek inwazyjny (grafika i link komentarz wyżej). Wg prawa nie jest, bo wszyscy musieliby teraz starać się o zezwolenie na posiadanie kota domowego i stosować do restrykcyjnych przepisów, które obowiązują większość inwazyjnych gatunków obcych.
  • Odpowiedz
@PiesTaktyczny: Za każdym razem w taki sposób "zdobywałem" kota:
na podwórko trafia przybłęda, karmię go, a on po dniach/tygodniach/miesiącach(zależy od charakteru) powoli wprowadza się do mnie. Wchodzi do domu na 5 minut, potem na 15, potem nawet pośpi, a za pół roku wchodzi i wychodzi sobie z domu kiedy chce. Jak już jest odpowiednio 'wyluzowany' to zabieram go do weta i sterylizuje jeżeli nie jest wysterelizowany. Ale jak mam go trzymać
  • Odpowiedz
@MariuszLowKick: zależy, bo prawo nie jest przejrzyste. Jeśli kot jest porzucony, to gmina ma obowiązek znaleźć schronienie. Jednak jeśli ktoś urodził się na wolności, to niby są zaliczane jako wolno żyjące i mogą wyłapać w ramach sterylki/kastracji i ponownie wypuścić, bo kot już był w tym środowisku, więc nie jest wprowadzany do niego. Kota też nie dotyczy prawko inwazyjnego gatunku obcego, który zagraża Polsce czy Unii
  • Odpowiedz
W teorii, gdyby nagle wszystkie koty (szczególnie te na wsiach) zaczęły siedzieć tylko w domu i by nie polowały na myszy i szczury to nie doprowadziłoby to do plagi gryzoni? Nie byłoby wtedy podobnego efektu jak wyzbycie się wróbli przez komunistów w Chinach?


@Chlebek_Pyszny: to nie jest prosty temat. Na pewno w tej chwili ponad 6 mln kotów w Polsce z czego część jest wychodzą poza kontrolą to negatywne zjawisko, do
  • Odpowiedz