Wpis z mikrobloga

Czytam sobie kolejny artykulik na Onecie o tym, jacy to Polacy są chu** na wakacjach, bo wiadomo, trzeba wmawiać nam cały czas, że jesteśmy wieśniakami w skali światowej, nie to co zachód. Ale już mnie roz* tekst o napiwkach. Na Zachodzie powstał jakiś zje zwyczaj dawania extra kasy przez klientów i to tylko w gastronomii w zasadzie, bo KTOŚ WYKONAŁ SWOJĄ PRACĘ, za co powinien mieć i w zasadzie ma płacone przez pracodawcę. I oczywiście rozumiem, że napiwki można dawać za dobry serwis, natomiast nie można tego traktować jako prawo i obowiązek. Widziałem w krajach zachodnich jak wygląda ta patologia np. w Meksyku, gdzie gościu przyniósł mi talerz, a następnie wrócił do mnie za godzinę, żebym mu dal napiwek, bo już kończy zmianę i idzie do domu… I proszę bardzo, jestem bardzo ciekawy jak wyglądałaby taka kampania edukacyjna restauratorów. Jeden slajd z napisem „Jesteśmy Januszami, więc chu** płacimy pracownikom, dlatego wy powinniście im płacić.”

#polska #podroze #kultura #gownowpis
stypsonz - Czytam sobie kolejny artykulik na Onecie o tym, jacy to Polacy są chu** na...

źródło: comment_1657955593VM8E0ip2bonb2JnvUj4zJI.jpg

Pobierz
  • 78
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
dzieci z matkami sikające z parkach


@efem: o ile z pozostałymi "wadami" wypisanymi przez Ciebie się zgadzam o tyle tutaj proszę o wytłumaczenie. Rozumiem, że wg Ciebie w okresie tzw. "odpieluchowywania" mam z dzieckiem siedzieć 24h na dobę w domu? Bo takiemu dziecku nie przetłumaczysz i nie sprawisz, że "dotrzyma" do domu, a toalety publicznej, a czasem nawet głupiego toitoia nie uświadczysz. Psy na spacerach też Ci przeszkadzają? One też
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@efem: ale kloca wali się powiedzmy raz na dzień gdy dziecko ma już w miarę ukształtowany układ pokarmowy i da się to wyregulować żeby się wysrało np. rano. Poza tym mówiłeś o sikaniu, a nie o sraniu. Po srających psach właściciele zazwyczaj sprzątają (jeśli nie to zaliczam ich do kategorii podludzi).
  • Odpowiedz
@stypsonz ja widziałem ostatnio nowy trend gdzie przy płatności kartą najpierw masz komunikat "czy chcesz dać napiwek" i tam "Tak/Nie" i na oczach kelnera/kelnerki klikasz NIE ¯_(ツ)_/¯
Też to słabe trochę, poza tym ciekawe w jaki sposób potem widzą że akurat ta kelnerka dostała napiwek a nie inna skoro to płatność kartą
  • Odpowiedz
@stypsonz: Ale Polacy na wakacjach to serio zwierzęta XD
Jak byłem ostatnio w Chorwacji to jakieś podstarzałe, zjanuszałe grubasy próbowały podrywać jakąś kelnerkę, mówiąc do niej po Polsku teksty typu "fajna d--a jesteś"...
  • Odpowiedz
@stypsonz: Ogólnie chętnie daje napiwek dopóki nie czuje się do tego zmuszony. Dla mnie to zmuszanie klienta do napiwków i podobnych dziwnych akcji to właśnie wiesniactwo restauratorów. U mnie niedawno otworzyli restauracje, która wymaga 10 czy 15% (nie pamietam ile) serwisu już przy 2 osobach. Nie jakaś fancy srency Amaro feat Gesslerowa. Zwykła burgerownia xD Nie ma mowy, żebym tam przyszedł.
  • Odpowiedz
@Borysko_88: odpowiadam tylko na Twój argument, że ciężko znaleźć miejsce. Skoro cięzko na jedynke to i na dwójkę ciężko. A skoro ciężko to nie ma problemu i można to załatwić w parku pod drzewem, jasna sprawa
  • Odpowiedz
@stypsonz: trzeba pamiętać też, że warto zostawić pewną kwotę ze samo zajęcie miejsca!(napiwek to oddzielna sprawa). We Włoszech sie to nazywa coperto i warto u nas wprowadzić. Jak dla mnie wypadałoby jeszcze pomiędzy głównym daniem a deserem zostawić pare groszy na talerzu po skończonymi daniu głównym. Co myślicie?
  • Odpowiedz