Wpis z mikrobloga

Zdarzały się przypadki, że seryjni mordercy zrezygnowali z morderstwa po tym co powiedziała im niedoszła ofiara.


@maxwol: sadysta czerpie często satysfakcje ze strachu ofiary i jej bezbronności. Zdarzały się sytuacje w której ofiarą była na tyle odważna że krzyczała i obrażała sprawcę przez co ten był zdezorientowany i nie mógł się podniecić i rezygnował z gwałtu lub morderstwa.

Sytuacja jak z niedźwiedziem który przestaje na ciebie szarżować gdy się nie ruszasz
@404filenotfound Niestety nie, bo czytałem mnóstwo artykułów, dokumentów czy książek na te tematy, ale już nie pamietam co i gdzie było, a zapamiętałem tylko fragment z Mindhunter

@ShineLow Ciekawy przypadek, o ile pamiętam to w Mindhunter był przypadek jak dziewczyna wzięła na litość, gdy powiedziała, że opiekuje się (mężem?) chorym na raka.
Jakoś tak, moja pamięć jest zawodna:p
Ciekawy przypadek, o ile pamiętam to w Mindhunter był przypadek jak dziewczyna wzięła na litość, gdy powiedziała, że opiekuje się (mężem?) chorym na raka.

Jakoś tak, moja pamięć jest zawodna:p


@maxwol: nie czytałem książki, muszę jak najszybciej to nadrobić.

Być może nie chodziło o sam powód, tylko o to że nawiązała z nim dialog i zaczęła w jego oczach być czującą istotą którą trudniej zabić. Często w przypadku porwań, w reportażach