Wpis z mikrobloga

Obecna sytuacja na rynku matrymonialnym nie spadła z nieba. Kobiety nie miały tajemnej loży w której umawiałyby się na wykonanie randkowego Rozkazu 66 w 2015. Sytuacja z którą, świadomie lub mniej, większość mężczyzn się dziś mierzy to wypadkowa wieloletniego procesu, który prześlizgiwał się pod naszym nosem i co najgorsze - za naszym przyzwoleniem.

Pamiętam jak dziś pewną sytuację rodzinną. Oglądałem z dziadkiem i wujkiem telewizje sporo lat temu, dopiero wchodziła powszechna kablówka. Złapaliśmy na chwilę jakiś program w stylu "Pytanie na śniadanie" gdzie dyskutowano o nowej modzie na stringi u kobiet. Dziadek jak to dziadek praktycznie zaczął wydzierać się na telewizor. Uważał, że to chore i urągające kobiecemu pięknu i godności. Wujek natomiast ślinił się jak pies i powtarzał teksty w stylu "no hehe będzie na co patrzeć w lato".

Czemu w ogóle o tym mówię? No cóż, można zauważyć tutaj różnice pokoleniową w kwestii wyzwolenia seksualnego kobiet. Od wyparcia, przez spermiarstwo aż do dzisiejszej normalizacji. A normalizacja seksualizacji w naszych czasach jest kolejnym asem w rękawie kobiet. Już 16 latki widuje w wyeksponowanych stringach wystających spod biodrówek. Nawet dzieci zwiększają swoją wartość seksualną i tam rodzą się zalążki hipergamii.

Coś jednak w tej różnicy pokoleń jest niesamowicie znamiennego. Mój dziadek, krzyczący na telewizor był w młodości przystojny, zawsze szczupły a mięśnie brzucha miał widoczne całe życie. Nie narzekał na problemy z kobietami, miał dużo opcji, wybrał jedną. Powszechna seksualizacja w jego czasach dałaby mu możliwość codziennego peklowania Juleczek. A mój wujek? Cóż, gruby, nieśmieszny zakolak z problemami z cholesterolem. Seksualizacja kobiet z której tak się cieszyl dawała mu tylko możliwość walenia do pamieciówy.

I ta myśl ciągle siedzi mi w głowie. Większość z nas wychowała się już w pornokulturze. Wszystko ocieka seksem a ten jest gorszy niż dragi. Uzależnia sama myśl o nim i powoduje nieracjonalne przemyślenia. Tak jak heroinista poświęca całą swoją energię by zdobyć zabijającą go substancję tak spermiarz poświęca swój czas by budować wyemancypowany świat kobiet który tak naprawdę wyklucza go z rynku matrymonialnego i uniemożliwia zdobycie zdrowej miłości.

To co dziś się dzieje to w dużej mierze wina mężczyzn. Mężczyzn podpiętych do kulturowego porno Matrixa, którzy nie chcą przyznać, że ich oczy są zarośnięte cipą. Nie ma w manosferze solidarności, godności i wzajemnej pomocy. Jest agresja, poniżanie i rywalizacja dająca szybkie wyrzuty hormonów. Uzależnienie od cipy niszczy faceta.

Najgorsze jest to, że większość facetów uwierzyła w to, że świat stoi przed nimi otworem. Że mogą po prostu być pewnymi siebie i nie wiążąc się z kobietami na stałe po prostu ruchać modelki jak ten kolega co ma 160cm wzrostu. I tym jest właśnie ta redpillowa pewność siebie - to pewność we własne złudzenia. Złudzenia w które większość porno-generacji mężczyzn bez zasad będzie wierzyć i marzyć o realizacji ich podczas kolejnego samotnego wieczoru z alkoholem i masturbacją.

#blackpill #redpill #przegryw #p0lka #logikarozowychpaskow
  • 33
@Pozytywny_gosc: xDDDD
Porównujesz łysego brzydala z obitym ryjem co i w wieku 20 lat podobnie wygladal xD (juz pomijam, ze ten 25 latek tez jakos super nie wyglada i jak jest pipka na jaka wyglada to tez za duzo nie porucha).
Redpill dla mnie = nie bądź simpem.
Redpill dla mnie = nie bądź simpem.


@T0pi5: to źle rozumujesz redpill.

Redpill proponuje podporządkowaniu się temu, co lubią kobiet

Zbieraj dla kobiety status, kase, dbaj o wygląd. Jest to po prostu odmiana bluepillu. Tylko bluepillowców da się usprawiedliwić, poniewaz oni głoszą, ze trzeba być miłym dla kobiety, usługiwać, otwaierać drzwi itd - oni są nieświadomi. (Słuchają kobiety wprost, a wiadomo, że kobieta jedno mówi, a drugie tak naprawdę myśli -
co ciekawe przywódcy tworzących się cywilizacji w czasach starożytnych musieli być znacznie mądrzejsi niż dzisiejsi ludzie

@ArmageddonPrzeciwBladziom:

ja uważam że po prostu lud kilka razy wyrżnął takich kolesi posiadających swoje haremy i stąd taka konkluzja. Kobiety przez tysiąclecia były zasobem jak każdy inny. W sumie do tej pory w wielu krajach "zacofanych" tak jest.
ale taka prawda, że etyka chrześcijańska utrzymywała w Europie ład społeczny. I nie mówię tu, że każdy ma być wierzący, ale jakoś to było spajane.


@RedSensej: za bycie niewierzącym, albo za podejrzenie bycia niewierzącym do końca XVIII w. miało się #!$%@? - kościół (w tym i protestanckie) przy pomocy aparatu państwa dojeżdżały klienta/klientkę: więzienie (często bez wyroku), tortury, wykorzystywanie osadzonych kobiet, kary mutylacyjne czy śmierć w płomieniach;
dopiero w XIX w.
@spiegelglas: Tak, niestety były też represje na niewierzących i mówię to jako chrześcijanin. Ciągle gniję z tego mitu "w pełni wierzącego średniowiecza", gdzie po prostu ludzie nie mieli alternatywy i realnie musieli wierzyć (a właściwie "nibywierzyć"). Ale jednak taka jest prawda, że etyka chrześcijańska jakoś utrzymywała ład w Europie. Oczywiście nie każdy będzie wierzyć i nie każdy musi, a sam chrześcijański ateizm też jest spoko z perspektywy porządku w społeczeństwie. Tylko,
@gordonq: ten plan zniszczenia rodziny sięga dużo głębiej, podstaw można szukać u bolszewików.

wprowadzili surowe zasady obyczajowości i monogamię


@ArmageddonPrzeciwBladziom: a co jeśli to był tylko spisek sekciarzy z władcami? Monogamia to liczne rodziny, dużo dzieci to dużo nowych wiernych oraz dużo nowej siły roboczej dla panów.