Wpis z mikrobloga

#zwiazki

Choc nie powinienem tego robic, to jak nie mogę spać, to czytam sobie stare wiadomości i nie moge uwierzyć że byłem taki nieczuły i obojętny, gdy ona mnie potrzebowała. Jedyne co przychodzi mi na myśl to to, że zasłużyłem na męczarnie w samotności. To że nikt za dziecka nie nauczył mnie kochać nie oznaczało że moglem być tak poswiadomie beznadziejny w stosunku do osoby która mnie tak bardzo kochała i chciała tylko trochę mojej uwagi i miłości. Chciałbym dostac od losu jeszcze jedną szansę, ale wydaje mi sie że wyczerpałem limit szczescia i cierpliwosci kogokolwiek do mojej osoby. Autentycznie wstyd mi przed samym sobą, że ktos przeze mnie tyle wycierpiał. Teraz ona nie bez powodu ma mnie w najgłębszym poważaniu, kilka lat proszenia bym sie zainteresował, nawet trochę zmienil, zaczął traktować ją poważniej. Chyba do końca życia będę czuł pogardę do samego siebie za to jak ją traktowałem, a jednocześnie pomimo tego ze zasluguje ona na wszystko co najlepsze, serce pęknie mi jeszcze raz gdy zobaczę ją wreszcie szczęśliwą, bo wiem że dla mnie zamknęła już wszystkie drzwi. Dbajcie o ludzi ktorzy was kochają i otaczają szczerą troską, bo poczucie bezpieczeństwa u boku kochającej osoby to piękna sprawa. Mam wrażenie że bez Niej już nie zaznam spokoju wewnątrz.
  • 7
@costusmierdzi: nie mam pojęcia dlaczego taki byłem, dopiero jak przeczytałem te stare rzeczy to poczułem taką odrazę do samego siebie, przecież to było nieraz jak na dłoni, że chciała tylko trochę ciepła i troski, a ja jeszcze tylko ją dołowałem. ona jednak zasługuje na normalne życie, a nie ciągłe problemy i konflikty. chciałbym przestać myśleć tylko o sobie, choć właśnie teraz powinienem o siebie zadbać jak nigdy wcześniej, aktualnie jestem chyba
co było powodem takiego #!$%@? zachowania z mojej strony? trauma z dzieciństwa i brak rozsądnych wzorców?


@Rupert_Maklovitz: zobacz - dlaczego z góry zakładasz, że to wina dzieciństwa? że to wina kogoś a nie Ciebie samego? A może to Twoje lenistwo? wygoda? a może po prostu nie dojrzałeś jeszcze do bycia z drugą osobą?
Nikt z nas Ciebie nie zna, więc nie jest w stanie na to odpowiedzieć.
Głowa do góry, ludzie