Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czasami się zastanawiam czy nie jestem za mało odpowiedzialny. Mam 35 lat, mieszkam w wynajętym małym mieszkaniu w Hong Kongu, pracuje, odkładam pieniądze, mam fajna dziewczynę a ciągle mam poczucie że jestem gówniarzem. Znajomi ze studiów w Polsce mają dzieci, domy na kredyt, firmy, rozwijają się, pną się po strzeblach a ja tutaj sobie siedzę, pykam w ps5 popijając sake i zastanawiam się czy nie jestem już za stary na takie głupoty. Czy są jacyś rówieśnicy którzy nie chcą się wpisywać w tej schemat dzieci, dom, żona, kredyt? Czy to jest ten syndrom Piotrusia Pana że wolę pójść na siłownię niż zrobić sobie dziecko?

Sorki, jestem po paru głębszych i musiałem to wyrzucic

#antynatalizm #pracbaza #emigracja #pytanie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ca7474ae99221d03753795
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

poczytaj sobie strony typu bezdzietnik czy żałuję macierzyństwa. W Polsce posiadanie bombelka to jest jakaś fiksacja seksualna, ludzie często są przymuszani przez swoich rodziców albo partnerow do gowniaka, który potem rujnuje im życie, ale nikt o tym nie mówi bo jest temat tabu większy niż wszystkie.


@jabl: no właśnie, ciekawe czemu wszyscy moi znajomi, którzy mają bombelki żartują, że 'juz z nimi nie wytrzymują, chca ucieć' etc xd
  • Odpowiedz
buenzli: Mam podobnie.
38 lat kariera w finansach fajnie sie rozwinela, sporo mlodsza lokalna partnerka, wolny czas to siatkowka i kosz.
W tym roku zaczalem sie uczyc jazdy na deskorolce.

Spora niespodzianka bylo to ze znajomi z ktorymi wchodzilem w 30ke porobili dzieci i kontakt sie pourywal,
Tyle szczescia ze wbilem sie w 10 lat mlodszych znajomych partnerki, wiec w koncu dialektu zaczalem sie uczyc na powaznie (ja jedyny expat w
  • Odpowiedz
@jabl: ja mam to na żywo. Znajomi w takim wieku że już wielu dziaciatych i kurde narzekają. Jedna koleżanka się wypłakuje że nie wie czy ich małżeństwo przetrwa bo są zmeczeni dzećmi i nie mają chwili czasu we dwoje. Kolega mówi że nie pamięta kiedy ostatnio miał wolny wieczór. Inny kolega mówi że ma już dość wszystkiego i nie wie czy da radę.
Jedna para wyszła z nami na miasto,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Same here. Jak słyszę, że niektórzy nie mogą nawet znaleźć 30 minut na rozrywkę, bo "rodzina, praca, dzieci", to bardzo doceniam swój styl życia, gdzie mam czas na wszystko i jedynym limitem jest moje lenistwo xD
  • Odpowiedz
JS: OPie, u mnie podobnie. Tzn. mam żonę, ale ona też nie chce dzieci. Poszliśmy na kompromis i mamy zwierzaka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Spotykamy się dość często ze znajomymi, ale tymi co też są bezdzietni. A jak z mojej perspektywy wygląda sprawa z ziomkami, którzy się doczekali dzieci? Ano różnie:

- Są pary zmęczone ale szczęśliwe, które jakoś sobie organizują życie. Z nimi jeszcze idzie się czasem spotkać.
- Są takie,
  • Odpowiedz
@austra: ja jestem
5 na pokladzie. Ekipa 200 - 300 ludzi, wszyscy minimun dwójka, większość 3, 4. Razem jezdzimy po Polsce, spotykamy się regularnie co dwa tygodnie na miejscu? Mamy zapewnione miejsca i wspolne zainteresowania. 60 % to przedsiebiorcy. Masz dziwne przeświadczenie trochę o dzieciatych. A decyzja w parach o potomstwie to zawsze decyzja męska, więc prawidłowo Ci się rozkmina wlączyła, tylko w złym miejscu pytasz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: O, nawet chciałam ostatnio zapytać pod tagiem antynatalizm, czy są tu na Wykopie jakieś osoby po 40. roku życia, które nie mają dzieci i są z tego powodu szczęśliwe? Chętnie poczytam dyskusję. Jeśli czyta to ktoś po czterdziestce, to niech proszę da znać.

Bo mi się trochę wydaje (ale to trochę takie przemyślenia na podstawie badań istytutu danych z d--y), że o ile 20-35 lat to jest taki czas, kiedy
  • Odpowiedz