Wpis z mikrobloga

Skończyłam „Proces" Franza Kafki.
Od dziecka słyszałam o istnieniu tej książki, pojawiła się na liście 100 Najlepszych Książek Norweskiego Klubu Książki, często się ją wspominało w przestrzeni jako dobrą i obowiązkową lekturę, którą trzeba przeczytać. Słowem moje oczekiwania były ogromne.
Zawiodłam się, książka jest moim zdaniem gorsza niż inne dzieła Kafki. Daleko jej do Zamku, Przemiany czy Sprawozdania dla Akademii. Ot historia o absurdzie biurokracji.
Ocena: 2/3, gdzie 1 – nie polecam, 2 – OK, 3 – polecam gorąco.
#literatura #ksiazki #czytajzwykopem #ilenatrzy
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@poorepsilon: U mnie bardzo podobnie - też robię podejścia do klasyki literatury, i Proces zrobił na mnie tylko i aż solidne wrażenie. Domyślam się, że na owe czasy była to książka dość rewolucyjna, i pewnie niektórych przenośni, odwołań lub symboli nie zrozumiałem, ale gdyby nie reputacja, to nie odniósłbym wrażenia, że czytam jakieś wielkie dzieło. Ostatni klasyk który czytałem i totalnie spełnił swoje oczekiwania to Mistrz i Małgorzata.
  • Odpowiedz
@Przemosz64: Mistrza i Małgorzatę czytałam w gimnazjum, ale może to czas by przeczytać książkę raz jeszcze. Bo powiem szczerze, że wtedy omijałam fragmenty o Jezusie, bo były nudne. Tak jakby ominęłam pół książki xd
  • Odpowiedz
@poorepsilon: proces nie był taki jak się spodziewałem i trochę zawiódł końcówka szczególnie. Ale Oscar Wilde np. I portret Doriana Graya to przykład klasyki która nie starzeje się nigdy. Bardzo lubię też książki Wellsa z tego okresu czy Steinbecka
  • Odpowiedz