Wpis z mikrobloga

@cotenwypok: raczej unikam perfum z dominujaca wanilią, bo w bazie często pachną nudno i praktycznie tak samo. Najlepsze ktore wachalem to chyba Nishane Ani wspomniane wyzej.
Ewentualnie Zadig&Voltaire Just Rock, tylko tu moze byc troche zbyt syntetycznie.

Z damskich, chociaz formalnie to unisex, mega zapachem jest Molinard Vanille Fruitee. Pachnie jak kremówka, ma parametry na piątkę i pare miesiecy temu cena wynosila 140 zl za flakon, nie wiem jak teraz.