Wpis z mikrobloga

138/100
#cytatyzlaweczki
-Panie Stachu, po zastanowieniu się chciałbym stanowisko swoje zrewidować. Jedźcie na tą Kretę.
-Ja tam jechać nie muszę. Byłem już raz za granicą na robotach u Niemca i wystarczy.
-Japycz musi się tak od razu obrażać?
-Jak ksiądz do mnie jak do świętokradcy, to jak mam się nie obrazić?
-Oj, od razu jak do świętokradcy... Zaskoczony byłem. Ale potem pomyślałem, ksiądz wikary też się dołożył. Jedźcie z Bogiem!
-Ja za taki prezent dziękuję serdecznie, z Bogiem zostanę.
-Bardzo pana Stacha w imieniu swoim i księdza wikarego proszę.
-W imieniu swoim i małżonki dziękuję, obejdzie się.
-No, jak pan chce. Tyle tylko powiem, że pani Michałowa bilet do Radzynia znalazła w spodniach pana Stacha.
-No i co?
-No i to, że zaczęła się domyślać, jak to kobieta, najgorszego.
-Ale czego? Przecież ja po wczasy jeździłem.
-To zależy, co pan Stach przywiózł. Jak pojedziecie no to uwierzy, że na wczasy! A jak nie...
-Ksiądz najlepiej wie, po co jeździłem...
-JAK POJEDZIECIE TO JA WIEM. A jak nie pojedziecie...
-Prawdę mówią, że polityka watykańska sprytniejsza niż każda inna.
-Jak dobremu służy, komu to szkodzi?
#ranczo #seriale