Wpis z mikrobloga

@little_muffin: jestem w trakcie czytania tych badań, ale jedna rzecz mnie zastanawia: w tym drugim linku narzekają że dzieci jedzące niezdrowo szybciej dojrzewają płciowo i że to źle, a z drugiej strony wzrost bogactwa społeczeństwa jest skorelowany z szybszym dojrzewaniem płciowym, jak to wytłumaczysz?
  • Odpowiedz
@AnhelliWeMgle: jasne, ma to jednak znowu związek z dietą bardziej, kulturą, nauką i usamodzielnianiem się. Nie bezpośrednio z ilością słońca. Im większa bieda tym większy nacisk też na seksualizację dziecka i szybkie pozbycie się darmozjada z domu :D Preferowane są młode dziewczynki i szybko płodne bo takie łatwo ustawić i manipulować, młoda dziewczyna w ciąży jest też w 100% zależna od drugiej osoby - rodziny, albo faceta - takich kobiet chcą
  • Odpowiedz
dojrzewają płciowo i że to źle, a z drugiej strony wzrost bogactwa społeczeństwa


@AnhelliWeMgle: i co tu jest do tłumaczenia? Widać dobrze po Polsce czy po Stanach (zupełnie różne rynki i poziom życia, ale dobrze przedstawia zasadę). Masz korporację x, która produkuje np. płatki z toną cukru, czy burgerki z toną cukru w składzie, polepszaczy, innych gówien - cukier to naturalny narkotyk. Przez lata wyrabia nawyk w konsumentach, szczególnie tych młodych.
  • Odpowiedz
@AnhelliWeMgle: a Stany to też osobny bardzo ciekawy przypadek - masz tonę biedoty, jakieś kupony na żarcie, żeby na nim oszczędzić, niezdrowe jedzenie jest mega tanie, porcje są dużo za duże dla przeciętnego człowieka, kraj jest ogromny i ciężki w "sterowaniu", dobrze tam żyje w tej chwili tylko garstka ludzi, a cała reszta wegetuje. Młodzi ludzie mają słabe perspektywy na rynku pracy, kredyty na całe życie, inne rzeczy - pojawia się
  • Odpowiedz
@gorzki99: Fikcyjna ultra konserwatywna republika w serialu. Nawet spoko się to ogląda.


@ssto: w książce. Serial jest tylko adaptacja. Nie krzywdź autorki powieści.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mizantrol: Gilead to państwo w starożytnym Izraelu bodajże. Do dziś przetrwało określenie w języku angielskim "balm of Gilead" jako określenie na lekarstwo na wszystko, w tym cierpienia duszy. Edgar Allan Poe użył choćby tego określenia w swoim najsłynniejszym wierszu "Raven" :-)
  • Odpowiedz
@AnhelliWeMgle: @little_muffin: Panowie ale wam chyba umknal glowny watek.

Tematem nie bylo to w jakim wieku gdzie sie dojrzewa i jakie warunki na to wplywaja.

Spoko ze dyskutujecie-zawsze warto poszerzac horyzonty.

Ale tak miedzy wymiana zdan moze sie odniesiecie do temau?

A temat (przypominam) byl taki:
Zgwalconej dziesieciolatce przedstawiciele prawa nakazali donosic ciaze stwierdzajac ze to jest szansa.
(O ile dobrze sobie to przetlumaczylem)

Wiec jedno szybkie pytanie-to jest w/g
  • Odpowiedz
@gorzki99: dla nikogo zdrowego psychicznie nie jest to normalne. Co tu jest do dyskusji? Jak masz krztynę empatii, jesteś dojrzały psychicznie to rozumiesz jakie emocjonalne zmiany będzie musiało przejść do dziecko w jeden dzień - co więcej jeśli masz do czynienia z dziećmi w tym wieku rozumiesz, że fizycznie i psychicznie nie są w stanie zająć się zwierzątkiem samodzielnie - mogą zapomnieć je nakarmić czy wyjść na spacer, a co dopiero
  • Odpowiedz