Wpis z mikrobloga

@Vegasik69: Mam taka ciotkę. Robi zdjęcia dzieciom swojej rodziny, swoich nie ma. Bardzo często do mnie pisze „masz jakieś nowe zdjęcia dziecka?” No i były pretensje, bo nie zrobiliśmy dzieciom zdjęć na wakacjach. Ja natomiast kiedyś nie robiłam zdjęć prawie wcale. Teraz robię częściej, ponieważ niebieski zaczął więcej wyjeżdżać i w ten sposób „chwytam” mu ciekawe momenty z dziećmi :)
@sruba_m3: Też racja. Imho nie ma że źle czy dobrze. Ogólnie najlepszy jest balans jak we wszystkim. Ja z kolei narzekam czasem, że nie mam zdjęcia do czegoś i muszę specjalnie lecieć robić jakieś zdjęcia na linkedIna itp itd.
to jest choroba naszych czasów. Ludzie wolą nagrywać niż przeżywać.


@sowiq: dokładnie. Skretyniali zoomerzy wychowani na jutuberach nie zrozumieją. To już jest takie stadium spłycenia wszelkich emocji, że oni nie potrafią już niczego przeżywać, tylko jak jeden czy drugi #!$%@? przeczyta ich imię na głos na strimie jak wpłacą 5 zł xD
ok boomer. Tak samo mowili ludzie o innych z kamerami i aparatami analogowymi na wycieczkach


@Szatanski_werset: OK, zoomer.
Nikt nie nagrywał pół godziny zabawy nimi, zamiast korzystać z tej chwili. Duża rolka 135 to 36 klatek, więc nawet zdjęcia nie zajmowały za dużo czasu.
@LordNargogh: Tak, tak działa ludzki mózg, że jak zrobisz czemuś zdjęcie to zapamięta to gorzej bo mózg optymalizuje jak może. Każdy robi jak chce, ja jednak jak idę w góry, zwiedzać czy na koncert to się skupiam na przeżywaniu chwili a nie robieniu zdjęć co 30s których i tak nie obejrzę nigdy. Zrobie dosłownie jedno czy dwa zdjęcia a resztę czasu skupiam się na podziwianiu.
@sikalafou: @Ludzik90: ej koledzy, ale nie mamy już 2010 i kamerki w telefonie nagrywają obraz w 4K i można z powodzeniem nagrać cały koncert na telefonie. Ja lubię sobie nagrywać fragmenty koncertów i potem mi się pojawiają we wspomnieniach. Jakość całkiem niezła jak na prywatne potrzeby.