Wpis z mikrobloga

@nocny-mirek jadę sobie gdzieś, praktycznie codziennie gdzieś indziej, przywitam się, wypije kawę, zapale fajeczkę, pójdę zrobić rysunek albo coś zamontuje i jadę sobie do "workshop" albo na inna robotę. Czasami przyjadę najpierw na warsztat jako pierwszy, otworzę drzwi, rozbroje alarm, włączę radio i światła, zrobię kawę i czekam na pracowników. Gdy jesteś praktycznie codziennie gdzieś indziej i zbytnio nie wracasz 2 razy a to samo miejsce to leci tydzień za tygodniem. Na