Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Sylwester_Zwalon: @statystyczny_yt , no właśnie jest sens. Jak kredyty dostawała każda ameba ekonomiczna i wszystko się sprzedawało na pniu to dewelopera waliło czym płacisz. Teraz jak lepszy klient gotówkowy niż kredytowy, który kredytu może nie dostać. Płacąc gotówką deweloper ma temat zamknięty. W przypadku kredytu może okazać się, że dalej buja się z mieszkaniem co przypadku spadków cen jest na jego niekorzyść. Targuj się, bo teraz klient z gotówką to pożądanym
  • Odpowiedz
@statystyczny_yt Jak ogarniesz temat banku bez umowy rezerwacyjnej lub deweloperskiej? Co najwyżej kobieta w okienku powie Ci, że raczej dostaniesz ten kredyt, ale bez gwarancji. Zanim otrzymasz decyzję musisz mieć komplet papierów w tym umowa z deweloperem, zaświwdczenia o zarobkach itp.
  • Odpowiedz
Przykład z życia. Kobieta kupowała od nas mieszkanie. Chciała wziąć kredyt na 150 tys. Zdolność kilkukrotnie większa. Nie otrzymała kredytu, ponieważ pomiędzy jedną a drugą umową o pracę występował dzień przerwy (ten sam pracodawca). Według systemu nie spełniała wymogu o minimnym okresie zatrudnienia.
  • Odpowiedz
@statystyczny_yt najpierw kretynie sprawdzasz ile potrzebujesz na zakup a potem lecisz do banku. I albo dostaniesz albo nie. O tak ci zdolności kredytowej beż nieruchomości nikt nie policzy bo pod uwagę też bierze się właśnie ją.
  • Odpowiedz
zawsze jak dzwoniłem do dewelopera w jakiejś sprawie, to pytał mnie w jaki sposób spłacam transzę, kredyt czy gotówka. Nie wiem czy to robiło jakąś różnicę ¯\(ツ)/¯


@1950M: robi różnicę. jest trochę inna umowa, inne procedury. deweloper ma inne formalności, często też pomaga załatwić kredyt.
  • Odpowiedz