Wpis z mikrobloga

Obejrzałem na ostatnią paradę na sound off, żeby nie słyszeć tego zawodzenia. I stwierdzam, że takiej dawki absurdu nie oglądałem od czasów wycieczek Knura w swoim prajmie. Łysy połączony z bazą przez kable w uchu, z parasolem łazi po jakichś korytarzach. Czcigodna panienka w czarnym welonie śmieci odpadami organicznymi. A Misiek ze złotym kijkiem w fikuśnej kreacji, po tym depcze. Jego bodygard trzyma nad nim wspomniany parasol. Nie ma słońca, ani nie pada. Ze śpiewem na ustach, napiedralają kółko wkoło budynku i wracają do zajezdni. Wszyscy są poważni, i robią wrażenie jakby to było normalne zachowanie. Wchodzenie i wychodzenie zajęło im więcej niż ten cały kurs.
Całkowita aberracja.

Jak ktoś nie widział a chce, to 5:00 - 16:00 minuta. Oprócz tego nic się nie dzieje.

https://www.youtube.com/watch?v=KfrWNj4Lz2k

#wroniecka9