Wpis z mikrobloga

@Szybkalada: Nie prawda. Życie każdego jednego człowieka wpływa na całą globalną strukturę. Zaczynając od twojego najbliższego otoczenia(rodzina, partner, znajomi), poprzez mikro skalę(osiedle, dzielnica, miasto), kończąc na makro(państwo i jego wydatki).

Wiele osób jest krótkowzrocznych i tego nie dostrzega. Co jest smutne, ale nasz system właśnie tak działa. Że pozwala na taką krótkowzroczność.
  • Odpowiedz
@koniecswiatajestbliski: Rozleniwienie obecną pracą też, aczkolwiek kiedy zaczynałem pracować by cokolwiek mieć to nie miałem czasu dla siebie, albo byłem zbyt zmęczony po pracy. No i tak minęło parę lat, ambicje w głowie zostały, chęci fizyczne niestety nie, a im starszy jestem tym mniej chce mi się czegokolwiek no i tak jak napisałeś - ciężko było by zacząć od zera w innym zawodzie.
  • Odpowiedz
@cma_w_czapce: Nie, carpe diem ( ʖ̯) Żyjemy sobie z różową na spokojnie, robimy to co chcemy, pracujemy tylko tyle ile potrzeba i nie przejmujemy się zbytnio, nie bierzemy na siebie niepotrzebnych obowiązków, tylko w wolnym czasie miło spędzamy czas. Pewnie, że człowiek by chciał zawsze mieć więcej, zarabiać lepiej itd. ale na pewno nie kosztem wypoczynku, czy rozrywki. Ludzie w Mariupolu czy Buczy pewnie
  • Odpowiedz
Carpe diem to nie taka zła filozofia, bo większość osób które niby nie traci życia, poświęca aktualne życie, aby to przyszłe było znacznie lepsze, gdzie w niektórych przypadkach okazuje się, że nie


@benekxd: to jest wina akurat s---------o postmodernistycznego społeczeństwa i julkizmu. Nie zawsze tak było, że cwaniaki, piękni ludzie i juleczki jeździli na garbach specjalistów-niewolnikow i reszty kołchoźników.
  • Odpowiedz
@cma_w_czapce: nie, kiedyś tak miałem, ale wiesz zacząłem biegać #pdk i sie ogarnąłem.

A tak na serio, zalezy ile masz lat i o co pytasz dokładnie. Czy chcesz ponarzekać i poczuc, że nie jesteś sam w tym i dzięki temu miec racjonalizację żeby nic nie zmieniać. Czy tez pytasz bo potrzebujesz pomocy w zmianie. Czy też coś innego?
  • Odpowiedz
@cma_w_czapce: Tylko wtedy jeżeli nie robię nic żeby spełnić swoje małe marzenia/cele, czasem jest taki okres że olewam wszystko i gram w gierki czy siedzę na yt, wtedy mam poczucie marnowania życia
  • Odpowiedz
@cma_w_czapce: A co jeżeli czujemy odwrotnie? Jeżeli życie jest tak dobre, ze bawimy się nim aż do zachłyśnięcia i nadal nie chcemy tego przerwać standardowym modelem rodziny? Brak dojrzałości? Obawa przed ustabilizowaniem? Może… a może po prostu ofiara swojego własnego sukcesu.
  • Odpowiedz
@Tox1c: Z tym hobby to u mnie jest tak ze w tym momencie na nic nie mam za bardzo czasu. Poki moje drugie dziecko jeszcze troche nie podrosnie, to ciezko pewnie bedzie mi ten czas znalezc.
Ale wiem o czym mowisz, kiedys nawet glupie granie w pilke z chlopakami w niedziele bylo czyms na co czekalem caly tydzien.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
nie marnowanie życia to po prostu bycie szczęśliwym cokolwiek się robi, smutno w sumie że od razu uciekacie do sukcesów zawodowych albo romantycznych w tych nihilizmach.

@cma_w_czapce: Dobrze ci odpowiadają na twoje pytanie. Ty teraz zabawnie kluczysz pisząc o szczęściu w życiu które nijak się ma do jego marnowania. Można być nieszczęśliwym i nie marnować życia.
  • Odpowiedz