Wpis z mikrobloga

Pamiętam za dzieciaka jedno z takich uczuć, jak w sobotę wieczorem zostawałem sam w domu. Mama często miała do pracy na noc sb/nd, a ojciec chodził na ryby i wracał po 10 browarach. I autentycznie czuło się wtedy taki czill, sobota była dniem sprzątania, więc w posprzątanym pokoju sobie siedziałem, cisza w domu, ciemno a ja grałem na kompie w robin hood legenda sherwood albo jakiegoś mohaa czy oglądałem na tvp2 jakieś weekendowe hity pokroju "czekolada" z johnnym deppem xD. Na drugi dzień pobudka na 8:00 iść służyć do mszy, bo do kościoła całe życie nie lubiłem chodzić i zawsze wstawałem na pierwszą mszę żeby to odbębnić szybko, potem mame robiła jajecznicę, cejrowski w tv i można dalej grać na kompie xD

#dziecinstwo
#nostalgia #rodzina
  • 48
@yahoomlody: Ja niedzielę kojarzę jako dzień odbębniania tych absurdalnych prac domowych do szkoły i kurde strasznie tego nie lubiłam. Jeszcze zadawali na poniedziałek jak opętani xD
@yahoomlody: ja znowu do końca życia będę wspominał wakacje u babci na wsi w czasach podstawówki i gimnazjum. Wieś miała inny klimat, ursusy, bizony. Cały dzień z kolegami gdzieś na dworze, rower, łażenie po lasach czy starych pgrach, oranżada pod sklepem. Fajne czasy
@idol89: I tu zarówno chodzi o OPa (ministranta!), dla którego nabożeństwa to bełkot, jak i o sam KK, który duchowo jest pusty, więc nie potrafi przedstawić głębi misterium ( ͡° ͜ʖ ͡°) przez co dla prostego ludu rzeczywiście nabożeństwa to tylko zwyczajowe klepanie formułek i odgrywanie scenek.