Wpis z mikrobloga

Mirki, na starcie muszę zaznaczyć, że to może być wyjątkowo głupie pytanie.
Otóż rok temu pracowałem w sortowni paczek DPD i udało mi się przeżyć tam cały jeden dzień. Praca polegała na ściąganiu paczek z taśmy i roznoszeniu ich po hali do odpowiednich numerów. Przez 8 godzin leciała taśma, a paczek było tyle, że trzeba były prawie biegać, żeby nadążyć. Paczki ważyły różnie, od drobnych, po takie, które trzeba było nosić w kilka osób. (Nosiliśmy wszystko - telewizory, kafelki, rowery, opony, dywany, meble itd.). Praca była tak wykańczająca fizycznie, że w połowie modliłem się o koniec. Przerwa była jedna w połowie, a tak całe 8 godzin trzeba było nosić te paczki. Na drugi dzień nie miałem sił wstać z kanapy.

Do rzeczy:
Niedługo wyjeżdżam do Niemiec ze znajomymi do pracy na jakiejś taśmie w automotive. I teraz pytanie. Czy prace fizyczne za granicą są tak samo ciężkie, jak DPD w którym pracowałem, czy po prostu miałem pecha i trafiłem do najgorszej śmieciówki w mieście? A może fizycznie jestem totalnie useless w takich fizycznych pracach? Mam znajomych, wydaję mi się, że słabszych fizycznie ode mnie, którzy pracują za granicą i dają sobie radę, biorąc nadgodziny oraz mając jeszcze czas na życie prywatne. Ja nie wyobrażam sobie wrócić z roboty w stylu tego DPD i robić coś oprócz spania i regenerowania bólu całego ciała. Fajnie jakby się wypowiedziały osoby, które pracowały za granicą, lub w DPD. Pozdrawiam cieplutko.
#pracbaza #pytanie #pytaniezdupy #praca #zagranico #pracazagranica
  • 70
  • Odpowiedz
  • 37
@oficjalniemartwa jakaś taka dziwna duma z Ciebie bije, że potrafisz #!$%@?ć w robocie i jednocześnie pogarda, że młodsi tak nie robią. Uwierz, że w życiu nie chodzi tylko o to żeby dużo #!$%@?ć w robocie. Serio po tych 8 godzinach można robić jeszcze ciekawsze rzeczy niż bieganie po magazynach
  • Odpowiedz
@Proxnik nie chodzi też o to żeby być leserem/ mameją/leniem, który się poddaje po jednym dniu. Jeśli myślisz, że jestem tym Polakiem, co #!$%@? 200% normy i #!$%@? innych, to się mylisz. Po prostu zachowanie młodych ludzi jest teraz rażące i większość ma dwie lewe ręce, #!$%@?ąc od pracy fizycznej, to nie potrafią wokół siebie nic zrobić poza podgrzaniem gotowej pizzy w mikrofalówce.

No ale co ja tam wiem, przecież nie chce
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: Nie chodzi o siłę, a wytrzymałość i to zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Praca na saksach szkodzi na maksa, jak ci przeszkadza, że ktoś ma pretensje, jest nie miły, ktoś sobie poszedł i cie zostawił to sobie nie poradzisz.
Wygląda na to, że nie masz żadnych skillsów, jesteś miękki i słaby, ale z drugiej strony czujesz się lepszy od tych wszystkich januszy (pewnie p0lek też, mimo, że p0lki radzą sobie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@mikau koleś pewnie całe życie zwolnienie z WF-u i siedzenie przed kąkuterem, więc wymiękł po 8 godzinach, bo musiał się poruszać, takie to jest właśnie pokolenie.


Pracuje za granicą kilka lat, więc wyssałeś to Ty, bąka z dupy.

@oficjalniemartwa: właśnie przez takich ludzi za granicą trzeba trzymać się z daleka od Polaków. 100% toksyczności

Ile zarobisz na tym wyjeździe, że go rozważasz? Nie wolisz spokojniejszej pracy umysłowej w innym kraju?
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: generalnie tak - jest to najgłupsza możliwa praca, no dosłownie podnosisz przedmiot i zanosisz go w wyznaczone miejsce. Tylko z mojego doświadczenia pracy na rozdzielni pocztowej w Polsce i w UK to normy są niższe w UK i znacznie większy nacisk na bezpieczeństwo. Tj. w UK miałbyś problem w pracy jakbyś biegał bo nie wolno.

Całkiem możliwe, że miałeś też pecha, bo jak ja pracowałem w podobnych rzeczach to zawsze
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: Pracowałem w dpd za granicą najnudniejsza praca jaką miałem w dodatku jeszcze zmiany mieli co ryły banie. Bywały okresy takie jak opisujesz ale przeważnie było mało roboty i trzeba było ściemniać i przenosić te posortowane paczki na 2 miejsce żeby tylko udawać że się coś robi niektórzy to lubią mnie to niesamowicie męczy. Najgorsze było rozładowywanie tirów przed świętami i przy taśmie szukanie swojego kodu bo wykańczało psychicznie czułeś się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AlfredoManawa: pierwsze pół miesiąca pracy fizycznej chciało mi się rzygać z bólu #kolchozowypamietniczek
Potem już wołałam #!$%@?ć fizycznie i ładować 8h ręcznie palety z facetami niż pracować z babami, a i organizm się przyzwyczaił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na szczęście nie pracuje już fizycznie i nigdy, przenigdy nie chciałabym do tego wrócić
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: pracowałem na taśmie w automotive w UK i było bardzo lekko, ale zapewne wynikało to ze specyfiki sprzętu jaki w tamtej fabryce produkowano. Więc może być różnie. Chociaż z moich obserwacji praca na linii (taśmie), to raczej siedzenie/stanie w jednym miejscu i przekazywanie czegoś z rąk do rąk, albo z robota do robota
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: ze spokojem. Taśma w niemieckich automotive to sensownie opracowane stanowiska, tak by było bezpiecznie, ergonomicznie i nie wykańczało fizycznie. Nawet się nie zmęczysz za bardzo.
Jak to zniesiesz psychicznie to co innego ;)
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa: Byłem w 3 pracach magazynowych za granicą (w Holandii) i #!$%@? jest duży z powodu wykreowanych przez Polaków norm.

Także nastaw się na duży #!$%@? i bycie robakiem. Rozumiem, że to praca wakacyjna, zatem zaciśnij zęby aż się przyzwyczaisz, a przyzwyczaisz się, i wytrzymaj te 2-3 miesiące.
  • Odpowiedz
Ten temat to złoto i podsumowanie dzisiejszej młodzieży.
"Poszedłem do pracy fizycznej i zrezygnowalem bo cieżko i byłem zmęczony" - duuuuuuh. Albo "przez dwa tygodnie nie moglem nauczyć sie systemu w magazynie jak roznosic paczki" xD. I wy chcecie 15k na reke i odpowiedzialną prace? bycz plis.
  • Odpowiedz
@Proxnik nie chodzi też o to żeby być leserem/ mameją/leniem, który się poddaje po jednym dniu.


@oficjalniemartwa: Ze skrajności w skrajność. Możesz nie pracować na 200% i nie być "leserem/ mameją/leniem". Nie pasuje OP robota to ma się męczyć w niej w imię jakiejś wartości, którą jest #!$%@? po magazynie? Czujesz jakiś wewnętrzny kult pracy - ok Twoja sprawa, masz do tego prawo. Ja większość czasu na studiach pracowałem fizycznie, ale
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa to chyba po prostu #!$%@? trafiłeś. Ja pracowałem w DPD w Rawie na rozładunku tirów, paleciakiem się wyciągało palety i klatki z towarem i odstawialo pod sortownię, były 3 linie (jedna po mojej stronie, jedna na gabaryty w środku i jedna po przeciwnej stronie magazynu). I dalej to wyglądało tak, że pod linię podstawiał je już ktoś inny, tam stali Ukraińcy i Gruzini oraz sporadycznie Polacy, oni wyrzucali paczki z klatek
  • Odpowiedz
@AlfredoManawa w Niemczech i Holandii pracownicy maja lepsze prawa, ale też zależy od firmy. No masz te 3 przerwy i na ogól nie wyciskają tak z ciebie aczkolwiek wiele firma ma normy mimo ze sa zakazane za granicą. Ale z tego co wiem to wszedzie firmy kursieskie maja reżim.
  • Odpowiedz
@oficjalniemartwa: Właśnie kto jest mądrzejszy w takich sytuacjach? Człowiek pracujący przynajmniej miesiąc (jak nie umowny, trzymiesięczny okres próbny), czy ten rezygnujący po dniu, ewentualnie kilku? Rozumiem nastawienie, że idę do pracy, że coś mi się może nie podobać, bo to jest #!$%@? praca xD Tylko, czy takie podejście jest lepsze, niż człowieka szybko rezygnującego, bo zwyczajnie za ciężko?
  • Odpowiedz