Wpis z mikrobloga

@ImYourPastClaire: @Ytaremtujest Nieee, przerapowaliście... to nie chodzi o to, że jedzenie w restauracjach jest tańsze niż to robione samemu w domu, bo nie jest, tylko o to, że jak zarabiasz 50+ zł/h to bardziej opłaci się po robocie odpocząć, by być na kolejny dzień bardziej efektywnym w pracy, niż stać przy garach i sobie samemu gotować, sprzątać kuchnię, planować posiłki, chodzić na zakupy dla 2-3 dniówek oszczędności. Czyli biorąc
  • Odpowiedz
@patrickwro: To masz przez apkę, jej operator ma trochę wyższe ceny, niż w lokalu.

Ja natomiast zauważyłem, że w Poznaniy największe zdzierstwo robi uber eats na żarciu od „chińczyka”. Jest taki lokal „Mały ceaarz”, byłem osobiście i na przykład kurczas w cieście w zestawie z ryżem i surówką kosztuje 18zł, w wpce Ubera już 30zł…
  • Odpowiedz
Nieee, przerapowaliście... to nie chodzi o to, że jedzenie w restauracjach jest tańsze niż to robione samemu w domu, bo nie jest, tylko o to, że jak zarabiasz 50+ zł/h to bardziej opłaci się po robocie odpocząć, by być na kolejny dzień bardziej efektywnym w pracy, niż stać przy garach i sobie samemu gotować, sprzątać kuchnię, planować posiłki, chodzić na zakupy dla 2-3 dniówek oszczędności. Czyli biorąc pod uwagę poświęcony czas gotowanie
  • Odpowiedz
  • 6
@statystyczny_yt Tak się niestety zwalcza inflację, że ceny dochodzą do granicznego punktu, aż zaczyna spadać popyt i jak w większości branż zacznie spadać, to ceny również z czasem się obniżą, żeby znów przyciągnąć klienta. Brutalne, ale skuteczne.
  • Odpowiedz
  • 3
@Skowyrny_Johnny No tak będzie, że niektóre firmy padną, ale rynek nie znosi pustki i w ich miejsce pojawia się nowe firmy. Niestety nie ma innej metody na skuteczna walkę z inflacja. Takie sytuacje będą miały miejsce na całym świecie, a nie tylko w Polsce, bo spora inflacja jest obecnie praktycznie wszędzie.
  • Odpowiedz