Wpis z mikrobloga

@Wirtuoz: Imo akurat on to praktycznie nie gada o innych rzeczach niż pieniądze. I niby nic, ale oglądają to głównie dzieciaki i moim zdaniem tego typu kanały nakręcają ten bezrefleksyjny konsumpcjonizm.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@F1A2Z3A4: @mistejk: @Kulek1981: @12planete: @luk04330: @WarmWeather:

Ja bym chyba jednak tego nie traktował zero jedynkowo. Fakt, ktoś dostaje kasę i otrzymuje pomoc, z tym nie ma co dyskutować nawet. Z drugiej strony można poddać ocenie pobudki jakimi kierujące się darczyńca, bo moralnie to robi różnicę w tym jak go oceniamy, a mamy do tego prawo, robi to publicznie. Imo pomoc
  • Odpowiedz
@F1A2Z3A4: Co prawda typa nie trawię, ale pieniądze się najwyraźniej mocno klikają na YT. Wystarczy przejrzeć kartę Na Czasie - mnóstwo filmów z podanymi konkretnymi sporymi kwotami na miniaturkach albo w tytule typu „wydałem XXXXX na cośtam” - kult pieniądza najwyraźniej ma się bardzo dobrze wśród dzieciaków.
  • Odpowiedz
Działalność charytatywna w świetle kamer to zawsze tylko marketing. Prawdziwa dobroczynność zawsze odbywa się w ciszy.


@luk04330: Działalność charytatywna to zawsze działalność charytatywna. I to nie jest rzecz wstydliwa ani nieprzyzwoita, żeby nie móc się nią chwalić
  • Odpowiedz
@Wirtuoz: A co jest złego w chwaleniu się czymś takim? Chyba lepiej, ze ktoś chce się popisać przeznaczając kasę na cele charytatywne niż kupując sobie auto za 2 miliony.
  • Odpowiedz
@Wirtuoz: ahh budda skromny chłopaczek, który dorobił się pierwszej fortuny na infolinii i fotowoltaice

a to że jest pupilkiem "przedsiębiorcy" z pruszkowa, który ma skup złomu i jeździ aventadorem svj, a także ochraniają go 2 ekipy w G klasach to zupełny przypadek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wirtuoz: a niech się chwalą, influencerzy mają ogromny wpływ na zachowania ludzi, więc nawet lepiej jak to pokazują a nie robią po cichu, bo dzięki temu wiele osób również się dołoży
  • Odpowiedz
@Wirtuoz: Bo positive ways to taki dość próżny zjazd ludzi, którym brakuje atencji. Mimo tego, ze rzekomo chodzi o cele charytatywne to jednak w dużej mierze chodzi o zwykły flex.

Oceniam to raczej neutralnie, ale w życiu bym nie wziął udziału w takim publicznym spędzie próżności. Akurat Buddę rozumiem, bo żyje z social mediów.
  • Odpowiedz