GUS uczył się matematyki z TVP chyba... Na podstawie obserwacji: Żywność i napoje: 30% Paliwa: 70% Opał: 100% Prąd: 30% Gaz: 50% Użytkownie mieszkania: 20% Restauracje, hotele: 30% Zdrowie: 10% Odzież, obuwie: 10% Edukacja: 3%
Średnia z w/w określana jako ogólna #inflacja: 13,9%. Za chwilę do koszyka może jeszcze trafią karty graficzne i bitcoiny i będzie, że mamy osiągnięty cel inflacyjny, bo przecież każdy kupuje 10 kart miesięcznie, a one staniały.
@Dzyszla: niestety wskaźnikiem inflacji mogą manipulować. Dlatego powinniśmy liczyć tzw. FROOPP - Frequent out-of-pocket purchases. Czyli inaczej to co niemal każdy codziennie kupuje. I realnie ten wskaźnik pewnie w Polsce przekracza 20%.
No ale to jest inne wydanie powiedzenia "nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy"
@Dzyszla: Ale elektronika taka jak karty graficzne czy jakieś odtwarzacze, telewizory itp GUS sprawdza. Pracowałem dość długo w dużym sklepie z elektroniką użytkową i co jakiś czas przychodziła pani, pokazywała papier ze jest z GUS i mówiła „proszę mi powiedzieć ile kosztuje u was najtańszy i najdroższy np bluray/monitor/kino domowe/zmywarka”.
@Dzyszla: inflacja to nie wzrost cen, tylko spadek wartości pieniądza. Na wzrost cen ma wpływ inflacja + składniki rynkowe - np. ograniczona podaż. Jeśli przekazano #!$%@? benzyny Ukrainie, to ograniczyło podaż i spowodowało niezależny od inflacji wzrost cen.
@package0x01: Mnie się nie pytaj o metodologie. Ale niech każdy oddział GUS w kraju przeanalizuje grupę asortymentową w załóżmy 10 sklepach na swoim obszarze działania to jakaś średnia cena i trend im wyjdzie.
GUS śledzi ceny ponad 230 tys. produktów w 12 kategoriach z podziałem na ich wagę. To, że u ciebie rozkład wydatków wygląda inaczej nie jest dziwne, ale w żaden sposób nie jest bardziej prawdziwe od wskaźników GUSu. U mnie np. czynsz to jest jakieś ~40-45% wydatków, a ten przez ostatni rok nie zmienił się nic, więc moja "inflacja" wygląda inaczej. Mam wysoki
@GzS: Albo raczej wagi w koszyku GUSu nijak mają się do życia, bo chciałbym zobaczyć choć jedną osobę nie będącą na niczyim utrzymaniu, której wydatki wzrosły o tyle, co inflacja (lub mniej). Wg tych wag z GUSu to na przykład co siódme zakupy spozywcze kupujesz buty...
Żywność i napoje: 30%
Paliwa: 70%
Opał: 100%
Prąd: 30%
Gaz: 50%
Użytkownie mieszkania: 20%
Restauracje, hotele: 30%
Zdrowie: 10%
Odzież, obuwie: 10%
Edukacja: 3%
Średnia z w/w określana jako ogólna #inflacja: 13,9%. Za chwilę do koszyka może jeszcze trafią karty graficzne i bitcoiny i będzie, że mamy osiągnięty cel inflacyjny, bo przecież każdy kupuje 10 kart miesięcznie, a one staniały.
No ale to jest inne wydanie powiedzenia "nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy"
Na wzrost cen ma wpływ inflacja + składniki rynkowe - np. ograniczona podaż.
Jeśli przekazano #!$%@? benzyny Ukrainie, to ograniczyło podaż i spowodowało niezależny od inflacji wzrost cen.
@Zelazko_MPM: przecież to nie ma sensu. Co jak z oferty wyeliminujesz poprzedni najdroższy monitor? Przecież to nie oznacza że cena spadła.
Ale niech każdy oddział GUS w kraju przeanalizuje grupę asortymentową w załóżmy 10 sklepach na swoim obszarze działania to jakaś średnia cena i trend im wyjdzie.
GUS śledzi ceny ponad 230 tys. produktów w 12 kategoriach z podziałem na ich wagę. To, że u ciebie rozkład wydatków wygląda inaczej nie jest dziwne, ale w żaden sposób nie jest bardziej prawdziwe od wskaźników GUSu. U mnie np. czynsz to jest jakieś ~40-45% wydatków, a ten przez ostatni rok nie zmienił się nic, więc moja "inflacja" wygląda inaczej. Mam wysoki
źródło: comment_1654345346z3Ulq8hr8F5LJSXfJJXbc7.jpg
Pobierzźródło: comment_16543487251lR8x9hfB5ma1h0OYg3Huc.jpg
Pobierz