#anonimowemirkowyznania Rozmawiamy z #rozowypasek o jej przeprowadzce do mnie i zastanawiam się jak zaproponować jakiś podział opłat za mieszkanie. Oczywiście nie oczekuję, że będzie spłacała mój kredyt, dlatego chciałem zaproponować żeby wzięła na siebie czynsz i rachunki (łącznie około 700 zł miesięcznie). Mieszkanie jest świeżo po remoncie, dobrze wyposażone, w mieście wojewódzkim. 3 pokoje, ponad 60m2 + dodatkowo ogródek. Patrząc na ceny najmu, wydaje mi się to rozsądną propozycją, ale chciałem zapytać o opinie tutaj, żeby nie wyjść na dusigrosza.
knur: Ja dam Ci radę która pozwoli Ci zaoszczędzić na operacjach matematycznych kto ile ma płacić: nie ma sensu wspólne mieszkanie z kobietą jeżeli nie jesteście małżeństwem. Bo faktycznie wtedy tracisz jedyną przewagę w związku jaką facet ma. Mianowicie możliwość wstania i pójścia sobie w p---u. Mieszkanie z kobietą też ma inne wady (nie tylko to że jedna rolka papieru toaletowego schodzi na dzień): - im wcześniej zamieszkacie razem tym wcześniej zaczniesz się dla niej robić "zwyczajny" - zdecydowanie szybciej następuje "jeden s--s w miesiącu" (tylko czekać jak przyjdzie taki co twierdzi ze sa 20 lat po slubie i ruchają się 3 razy dziennie codziennie) - mieszkanie zagracone abstrakcyjnymi rzeczami jak wazony, obrazy, kuferki na coś
ZepsutaPłaszczka: @pozytywny_gosc: nie ogarniasz tej logiki bawiąc się w wyliczenia. Logika polega na tym, ze to kobieta ma korzystać na związku a nie, ze facet wyjdzie na tym na jakimkolwiek plusie finansowym. Stad lepiej płacić obcej osobie więcej niż płacić chłopakowi skromna kaske w ramach „wynajmu” bo „a jak za 10 lat ja zostawi (XD) to ona będzie z niczym a on ma spłacone mieszkanie po części dzięki niej”
@AnonimoweMirkoWyznania: wykopki to biedaki. Piszesz coś o płaceniu pieniędzy i już swoje czułki wystawiają i zaczynają nazywać cię złodziejem i żądają pytania, dlaczego ktoś ma spłacać twoj kredyt?
Rozmawiamy z #rozowypasek o jej przeprowadzce do mnie i zastanawiam się jak zaproponować jakiś podział opłat za mieszkanie. Oczywiście nie oczekuję, że będzie spłacała mój kredyt, dlatego chciałem zaproponować żeby wzięła na siebie czynsz i rachunki (łącznie około 700 zł miesięcznie). Mieszkanie jest świeżo po remoncie, dobrze wyposażone, w mieście wojewódzkim. 3 pokoje, ponad 60m2 + dodatkowo ogródek.
Patrząc na ceny najmu, wydaje mi się to rozsądną propozycją, ale chciałem zapytać o opinie tutaj, żeby nie wyjść na dusigrosza.
#rozowepaski #mieszkanie #wynajem #zwiazki
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62960f5b6c4acecd3174b94d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
Ja dam Ci radę która pozwoli Ci zaoszczędzić na operacjach matematycznych kto ile ma płacić: nie ma sensu wspólne mieszkanie z kobietą jeżeli nie jesteście małżeństwem. Bo faktycznie wtedy tracisz jedyną przewagę w związku jaką facet ma. Mianowicie możliwość wstania i pójścia sobie w p---u.
Mieszkanie z kobietą też ma inne wady (nie tylko to że jedna rolka papieru toaletowego schodzi na dzień):
- im wcześniej zamieszkacie razem tym wcześniej zaczniesz się dla niej robić "zwyczajny"
- zdecydowanie szybciej następuje "jeden s--s w miesiącu" (tylko czekać jak przyjdzie taki co twierdzi ze sa 20 lat po slubie i ruchają się 3 razy dziennie codziennie)
- mieszkanie zagracone abstrakcyjnymi rzeczami jak wazony, obrazy, kuferki na coś