Wpis z mikrobloga

@wiem_wszystko: Zazwyczaj mówimy o piwniczakach z fobią społeczną, którzy unikają kontaktu ze światem. Oto wyjaśnienie. Czego zresztą nie krytykuję, jak tak lubią to ich sprawa.

Ja po miesiącu na zdalnym zacząłem jeździć autobusem od zajezdni do zajezdni, bo wariowałem od braku kontaktu z ludźmi. Nie ma dla mnie większej kary.
@wiem_wszystko: Mam swoje miejsce pracy, swój wygodny fotel, biurko, 3 monitory, ekspres do kawy, klimatyzację itd... Po co mam codziennie tracić ponad godzinę na dojazdy aby siedzieć w gorszych (dla mnie) warunkach i być w losowych momentach wyrywany z stanu skupienia?

Lubię od czasu do czasu pojawić się w biurze, pogadać z ludźmi, poplotkować, odbyć spotkania "na żywo", ale większość takich dni jest nastawiona właśnie na spotkania/organizację, a faktycznej "technicznej" pracy
lepsze warunki techniczne w domu niz w pracy xd no no xd


@wiem_wszystko: a co w tym dziwnego? W domu inwestuję pod siebie, kupując takie wyposażenie które mi najlepiej pasuje (często nie patrząc na koszty). W pracy zazwyczaj dostajesz z przydziału "standardowy" sprzęt który niekoniecznie musi ci odpowiadać.

Prosty przykład - lubię dużo przestrzeni roboczej (zarówno na biurku jak i na ekranie) - ile znasz biur gdzie dostaniesz na open-space jako
@wiem_wszystko: ja to mam polewke jako przedsieborxa z jednych i drugich. Jedni godzina w korku w jedną i godzina w druga bo szef chce zebys przyszedl w godzinach 8:00 =9:00 drudzy nie mogacy pozwolic sobie na gabinet bo wzieli 600 tys na 45m2 na 30 lat. Obie grupy chodizly do liceum, studiowali 5 alt zeby zyx jak robaki