@Kerrigan: mam do tego potężne wahania nastroju, myśli samobójcze i problem z samookaleczaniem. Z ocd mam już mniejszy problem, chyba że pod obesyjność można podpiąć fiksację na punkcie własnego wyglądu (a raczej brak jego akceptacji) i paraliżujący strach przed wyłysieniem w wieku 23 lat (miałem dosyć gęste włosy a przez ostatnie kilka miesiecy wypadają mi na potęgę, byłem niby u trychologa ale co ona mogła wywnioskować po badaniu skóry głowy
@milkas98: Brintellix ponad dwa lata brany, to nie jest lek na dłuższe zażywanie niż np. te pół roku. Codzienne mdłości, wymioty, bóle brzucha i jelit nie są warte tego "trochę lepszego" efektu terapeutycznego. Szczerze odradzam. Niby da się przyzwyczaić, na jakiś czas, ale i tak skończysz rzygając tym dalej niż widzisz. No i cena - bez refundacji to jakiś chory żart xDDD
@milkas98: Brintelix to dość słaby lek. Brałem i oprócz bólów żołądkowych, pocenia się jak świniak to miałem problemy z erekcją. Babeczka zamieniła mi na Aurorix i było dużo lepiej
@rozkoszny_bamboszek: nie mogę nawet normalnie jeść bo po pierwsze nic mi nie smakuje, po drugie i tak zaraz wszystko zwymiotuję. Z drugiej strony kiedy nie jem przez kilka dni to nie mam już nawet czym wymiotować i rzygam dosłownie żółcią. Szkoda, powoli tracę nadzieję na to, że jakikolwiek lek będzie w stanie mi pomóc.
Lamitrin jeden z moich ulubionych lekow. Brintellix sama bym spróbowała