Wpis z mikrobloga

#mtg #magicthegathering #rekodzielo #tworczoscwlasna #chwalesie
Tak się pochwalę czymś, co zrobiłem ponad 20 lat temu (a nadal jest w użytku).
Zaczęliśmy na wiosce grać w MtG i trzeba było z czegoś zrobić znaczniki (bo używanie kostek k6 nie miało klimatu).
Więc zrobiłem z wosku taką małą czaszkę. Ustawiłem ją w formie przedzielonej na pół kartką (tak, żeby zawisła niejako w powietrzu) i zalałem gipsem. Jak zastygło i wytopiłem wosk, to miałem dwuczęściową formę do odlewania. Trzeba było jeszcze wyciąć lejek z góry i można było zaczynać. Tutaj z pomocą Ojca (nie uśmiechał mu się remont kuchni) wlewaliśmy roztopioną cynę (taką do lutowania) do formy. Po ostygnięciu nadmiar materiału trafiał znowu do gara i używany był do kolejnych odlewów. W sumie powstało 7 cynowych czaszek, których z powodzeniem używałem przez te 20 lat. Trochę się pościerały, kilka razy trzeba je było czyścić, ale generalnie przetrwały.
Na fotce dodatkowo dwa pudełka z linoleum. To ciemniejsze ma też ze 20 lat (trzeba było w czymś karty wozić na uczelnię). To jaśniejsze zrobiłem jakieś 6-7 lat temu. Wycięte z linoleum, klejone superglue, zapinane na rzep. Wyliczone było na 2 talie 60 w cienkich transparentnych koszulkach, ale mieszczą też 100 commandera w grubszych koszulkach i z drukowaną wkładką do prawie każdej karty.
Pobierz
źródło: comment_16530375403uQTQjoXddIP04ObRQ4OxS.jpg
  • 30
dopiero w pracy poznałem zajawkowicza ale już było za późno, żeby samemu się wkręcić


@Dwudziestydrugi: No nie wiem, czy za późno. 4 lata temu zacząłem pracę w firmie z kolesiem z poprzedniej firmy, z którym czasami grywaliśmy w MtG. I zrobiliśmy sobie tak, że prawie codziennie wcześnie rano pykaliśmy partyjkę lub dwie. Przyglądał się temu trzeci kolega. Popatrzył kilka razy, pooglądał karty, popytał co i jak i zaczął grać z nami.
stary, który pomógł a nie wyśmiał, ze syn w jakieś pedalskie gówno gra, bezcenny


@iAmTS: W sumie to trzeba przyznać, że rodzice mi się fajni trafili. Tolerowali różne wybryki, na sporo rzeczy przymykali oko. Z Ojcem może dużo rzeczy nie robiłem, ale pierwszy łuk, pierwsza proca. Pierwszą finkę do rzucania też dostałem od niego. Przy czaszkach możliwe, że sam pomysł z odlaniem ich z cyny wyszedł od Ojca. W sensie ja
zajebiste czaszki i etui, grałabym


@wysuszony_szkielet_kostny_czlowieka: Przy pracy zdalnej granie padło. Synowie nie chcieli się nauczyć ogarniać angielskiego na poziomie umożliwiającym swobodną grę (jak byli mniejsi, to talie 60 im poskładałem i wydrukowałem instrukcje po polsku do kart). Ale obecnie starszy podciągnął trochę angielski, więc może będzie można wrócić do tematu.

Na razie grywamy czasem w #keyforge, bo tutaj karty są po polsku. A mechanika rozgrywki zbliżona, więc gra się
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@smiech2: szanuje w opór zajebiście to wygląda. Ja tam nigdy na tyle ambitny nie byłem i co najwyżej w jakichś kartonikach nosiłem. Swoją drogą to brakuje mi tej gierki muszę znajomków wkręcić, a nie jakieś gówno gwinty tylko by grali ( ͡° ͜ʖ ͡°) w techbazie to nawet przychodziłem na religię z której byłem wypisany, żeby z ziomkiem grać, bo ksiądz miał na tyle #!$%@? że klikał
w techbazie to nawet przychodziłem na religię z której byłem wypisany, żeby z ziomkiem grać


@PanzerCancer: W 1 klasie liceum na religii (też nie chodziłem) w ostatniej ławce (a w zasadzie w dwóch zsuniętych) zbudowaliśmy kiedyś makietę do Warzone'a. Figurki robione budżetowo - płaskie, z bloku technicznego, pokolorowane kredkami i oklejone taśmą klejącą żeby się nie zużywały. W podstawkach od postaci z Magii i Miecza.
Bo w czwartej klasie to już
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Dwudziestydrugi: Nigdy nie jest za późno ;)
Mi się ta gra bardzo podoba ale jest mega droga więc z ziomkami kupiliśmy commony i landy za 20zl z allegro za masę kart. Do tego koszulki przezroczyste oraz drukarka z tanimi tuszami każdy drukował co chciał w wybranym zakresie dodatków. Każdy miał mocna talię ale zbalansowana nigdy nikt nie prowadził mocno. A te karty genialne namalowane. Gdybym miał kompletować to jedna talia z
@Zgnity_Ziemniak: Wrzucałem tutaj gdzieś link do skryptu w pythonie - ale nie mam 100% pewności, że to dalej działa.
Ale pewnie są inne narzędzia robiące coś takiego - np: https://mtgprint.cardtrader.com/

Ręcznie to byłaby kupa roboty, ale też do ogarnięcia.

Musisz wydrukować sobie karty, które chcesz umieścić w talii (obrazki bierzesz ze strony wizarda, ew. z innych stronek). W ustawieniu poziomym na stronę wchodziło zdaje się 8 kart.
Potem nożyczki w dłoń
jak te czaszki zastępują k6?


@Rad-X: Nie zastępują. Jak miałeś kartę z 4 znacznikami +1/+1 to trzeba było położyć 4 czaszki.
Inni gracze używali takich kolorowych szklanych kamyków (płaskich z jednej strony). A ja wtedy wyciągałem czaszki!
Ot taki bajer - nie musiało być ergonomicznie, było po prostu ładnie.

Do grania w #keyforge bez kupienia podstawki (gdzie są jakieś znaczniki, klucze i aember) używam kostek w zastraszających ilościach i pionków z
@Zgnity_Ziemniak: Jak nie znasz, to polecam #keyforge.
O ile wejście w świat mtg przy zakupie kart jest dość drogi, to talie do KeyForge można dorwać po 8,50 za talię na alledrogo. Kupujesz 5 i ze smartem wychodzi 42,50. A do pogrania sobie 5 w zupełności starczy (sam zacząłem od 5 a potem dokupiłem jeszcze 5). Kostki i znaczniki zakładam, że będziesz w stanie zorganizować.

Tutaj główna różnica jest taka, że
@smiech2 epickie ( ͡º ͜ʖ͡º)
ja znaczniki zabrałem siostrze bo miała jakiegoś takiego kwiatka co rósł w kamykach takich dziwnych
tez z ziomkami graliśmy na wiosce, 8-10 osób coś takiego, i co kilka dni do kogoś do garażu, stoły ogrodowe i 3 hot table ( ͡º ͜ʖ͡º)
bloki pamiętasz jakie graliście?
my jakos Kamigawa/ravnica/time-spiral
bloki pamiętasz jakie graliście?

my jakos Kamigawa/ravnica/time-spiral


@pan_filutek: U Panie! Myśmy grali w czasach 6-7 edycji. Z dodatków to Tempest, Urza's Saga (ulubiony), i trochę późniejszych. Ostatnim kupionym dodatkiem był Mirrodin - paczka 60 kart, ale nawet nie trafiła do klaserów i chyba po dziś dzień w pudełku leży. Więc Wyście zaczęli jak myśmy skończyli.
@smiech2 no my nadal grywamy, rzadko ale jednak ( ͡º ͜ʖ͡º)
z 2 lata temu jednemu ziomkowi co zgubił jedna z talii zamówiliśmy na urodziny karty na podobieństwo jego starego decku biało-niebieskiego, po kilkunastu latach nie było lekko sobie przypomniec wszystko nawet grupowo
po kilkunastu latach nie było lekko sobie przypomniec wszystko nawet grupowo


@pan_filutek: Mieliśmy taką jedną zwykłą talię - sześćdziesiątkę. Biało czerwona. W wersji podstawowej mogła robić za paupera (w tamtych czasach nie było chyba tego formatu jeszcze). Potem wrzuciliśmy do niej kilka lepszych kart. Ale najlepsze było to, że grałem nią na studiach i załatwiałem gościa, którego talia była warta sporo kasy (lądy - same duale). Wkurzał się na maksa, jak
ostre combosy widze


@pan_filutek: Tam się trafiała ostatnia runda w stylu Troubled Healer i Task Force na stole. Leci Shelter i protekcja od koloru, którym gra przeciwnik (i już +3). Atak - wchodzi, więc About Face (kolejne +3). I wtedy poświęcenie wszystkich lądów (+3 za każdy).
Tylko bolało, jak jednak przeciwnik był w stanie coś odwalić i w jakiś sposób takiego podpakowanego kolesia zdjąć.
@smiech2: to jest tzw. u mad bro/nomad bro i w rzeczy samej idzie tym wygrać w pauperze, w wr sugeruję takie comba:
4 x About Face + 4x Inside Out
4x Tireless Tribe
4x Daru Spiritualist
4x Nomads En-Kor
4x Double Cleave/Assault Strobe/Temur Battle Rage
4x Immolating souleater
Jakieś protki jak Apostle's Blessing/Shelter/God's Willing, ew, coś jak Wedding's Invitation dla unblockable.
Pompujesz Tribe i face/inside out, albo Nomadów mając daru spiritualist
@Usmiech_Niebios: W tym podanym brakuje mi takich kart jak Fling. Rzucanych w odpowiedzi na zabijanie naszego potwora.
W talii przerobionej był zdaje się jeszcze Dwarven Traumagonist x 3 (bo tyle mieliśmy sztuk tylko).
@smiech2: fling kosztuje 2 many więc niby można zamiast np battle rage, ale czyni to strategię jeszcze bardziej all in, bo teoretycznie jak skontrują battle rage można się odbudować
Thaumaturgist to rar z tego co widzę, więc odpada, dałem bulid do paupera, poza tym 3 cmc kosztu bez haste to wolne trochę...
@Usmiech_Niebios: Thraumaturgist był tam w czasach, kiedy nie było jeszcze formatu pauper (a przynajmniej nie wiedzieliśmy o nim) i kiedy Inside Out jeszcze nie było w grze.
Tyle, że u nas Fling był właśnie swego rodzaju kontrą. Jeśli atak (U nas Task Force, tutaj Daru) już leciał i po odwróceniu cech przeciwnik wyskakiwał z terrorem/unsummonem czy fireboltem w naszego atakującego potworka. Wtedy Fling szedł w odpowiedzi. Nigdy nie jako główny atak.
@smiech2: to co napisałem można złożyć za jakieś 50 zł nie licząc dostawy. No i to jest taki bulid który jest competitive, większość 4x, 3 różne kombo na szybki wjazd itp. Ale to wasze jak na casualową talię silne było ;)
@Usmiech_Niebios: To nasze miało dołożone kilka rzeczy ciut droższych (czytaj 3 mana) i przez to nadal była opcja skończenia w 2-3 turze, ale jeśli nie przyfarciło, to można było spokojnie zbierać combosa w łapie i czekać. A nie tylko płakać, że się nic nie udało i teraz już tylko wpierdziel w perspektywie.

W wersji na wypasie mieliśmy tam też 2 razy Swords to plowshares (zdaje się z IV edycji). I robiło