Wpis z mikrobloga

@holka-kofolka: nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenie, że ta piosenka generalnie ma ogromy potencjał, ale została podana w jakiś łopatologiczny sposób? Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żebys ktoś mógł sie 2 razy pod rząd na tej piosence wzruszyć, no chyba że tekstu nie rozumie, ale właściwie to ta piosenka trochę sili się na bycie inną niż jest.
@Wypopkowicz: piosenka ma w sobie urok vintage, do tego facet ma fajną barwę głosu, która pasuje do takich jazzujących ballad, ale wszystko pozostałe w nim jest takie odpychające - coś takiego aroganckiego ma w sposobie bycia, że oglądanie go na żywo, stało w sprzeczności do tego, o czym śpiewał. (W sensie wygląda na gościa, który na widok, gdy ktoś inny będzie płakać, nie pokiwa głową ze zrozumieniem, tylko raczej parsknie śmiechem).