Pisze w trudnej sprawie. W majówkę uciekł kot mojej sąsiadce, nagle zapadł się pod ziemię (kot niewychodzący). Zaczęły się wielkie poszukiwania, całymi dniami chodziła i go wołała, po całej wsi porozwieszała plakaty, wstawiała posty na fb. I dzisiaj się znalazł. U sąsiada na drzewie 15 metrów nad ziemią. I tu sprawa się komplikuje, ponieważ sąsiad pod żadnym pozorem nie chce nikogo wpuścić na swój teren prywatny i szczuje psem. Dwa razy przyjeżdżała policja, ale rozkładają ręce, a straż powiedziała, że nie przyjedzie, póki właściciel terenu nie wyrazi zgody na akcję. Kotek biedny siedzi już tam kilka dni i pomału opada z sił. TOZ nie chce przyjechać, bo „za daleko”, fundacje rozkładają ręce. Pomocy! Czy ma ktoś tu wystarczającą moc, by rozwiązać tą patową sytuację?
@angela09: stan wyższej konieczności, może i straż nie ma prawa wbić, ale prywatna osoba na pewno, z porządnym gazem który od razu leci na kundla i zaraz potem na tego buca. A zaraz potem seria paragrafów, od znęcania się nad zwierzętami po przywłaszczenie (nie porwanie, nie kradzież, ale przywłaszczenie) cudzego mienia. Bardzo możliwe, że za poszczucie psem podczas akcji ratowania w stanie wyższej konieczności też poszedłby paragraf przeciw kolesiowi.
stan wyższej konieczności, może i straż nie ma prawa wbić, ale prywatna osoba na pewno, z porządnym gazem który od razu leci na kundla i zaraz potem na tego buca
Stan wyższej konieczności zachodzi gdy dobro poświęcane jest mniejszej wartości niż ratowane. Po spsikaniu gazem psa jesteś "na zero" a po spsikaniu właściciela przy dobrym prokuratorze dostaniesz zawiasy
@Waspin: po pierwsze primo, nie wyższej tylko wyraźnie wyższej
po drugie primo, jeśli pies jest używany do krzywdzenia, to jak najbardziej można go nawet zabić, wyobraź sobie że czyjś pies próbuje zagryźć Twojego i co, nie ruszysz go w stanie wyższej konieczności, bo jakbyś zabił psa - napastnika, to by "wyszło na zero"? Jak ktoś próbuje Cię pobić to nie bronisz się, bo jakbyś go uderzył to by wyszło na
@angela09: najwidoczniej kot miał jej dość, widać sąsiad wie co to za babsko i chroni kota - dobry człowiek. Jakby chciał to by sam do niej wrócił, jak wszedł aż na wysokość 15 metrów, to tylko mówi o desperacji zwierzęcia.
@patrykpop22: @loza1365: Takich jak wy to się profilaktycznie raz na tydzień powinno n---------ć bejsbolem po piszczelach, żebyście za bardzo nie uprzykrzali życia normalnym ludziom.
@murmurlrl Każdy zły tylko nie właściciel który nie dopilnował zwierzęcia. Też faktem jest że mógłby po prostu wpuścić właściciela aby wziął kota i po sprawie.
Wpis z grupy na FB. No lol
#koty #prawo
@patrykpop22: ale z ciebie buc
Komentarz usunięty przez autora
Stan wyższej konieczności zachodzi gdy dobro poświęcane jest mniejszej wartości niż ratowane. Po spsikaniu gazem psa jesteś "na zero" a po spsikaniu właściciela przy dobrym prokuratorze dostaniesz zawiasy
po drugie primo, jeśli pies jest używany do krzywdzenia, to jak najbardziej można go nawet zabić, wyobraź sobie że czyjś pies próbuje zagryźć Twojego i co, nie ruszysz go w stanie wyższej konieczności, bo jakbyś zabił psa - napastnika, to by "wyszło na zero"? Jak ktoś próbuje Cię pobić to nie bronisz się, bo jakbyś go uderzył to by wyszło na