Wpis z mikrobloga

Jedna z najfajniejszych polskich płyt i moich ulubionych, moim zdaniem cholernie niedoceniana, bo rzadko się o niej wspomina, a przecież przecież nie ma na niej ani jednego słabego kawałka - jest szybko, energicznie, rockandrollowo, kawałki wpadają w ucho, a wisienką na torcie są te surrealistyczne teksty pisane przez lekarza psychiatrę. No i saksofon robi robotę. Drugiej takiej płyty w historii polskiej muzyki nie było i nie ma do dziś, nawet wśród późniejszych dzieł Kobranocki. A no i ciekawostka - na tym albumie bębni Sławek Ciesielski, czyli perkusista Republiki, jest warto odnotować, bo na liście utworów jest republikański Kombinat w szybkiej punkowej wersji, dzięki temu mamy tutaj cover z perkusistą z oryginalnej grupy wykonującej ten kawałek... Co by tu wrzucić na front: Elę, List z pola boju, cover Die Toten Hosen, czy może Biedną panią? A dam coś mniej oczywistego i zachęcam do przesłuchania całego albumu - po stokroć warto!

A, jeszcze takie przemyślenie - nie wiem czemu, ale Kobranocka często chodzi parami z grupą Sztywny Pal Azji - obie grupy pochodzą z różnych stron Polski, grają różną muzykę, a w tym samym czasie debiutowały niskonakładowymi albumami dla Klubu Płytowego "Razem", obie doczekały się rok później wielkonakładowych reedycji swych debiutów wydanych przez wytwórnię Wifon (nie, to nie ci od zupek chińskich), no i obie grupy dość często występują na tych samych festiwalach, pamiętam, że widziałem ich koncerty jeden po drugim podczas majówki w Bieszczadach kilka lat temu, a teraz obie występują w Jarocinie.
Kobranocka - Nie obgryzaj paznokci
#polskamuzyka #muzyka #rock #80s #kobranocka
fajnyprojekt - Jedna z najfajniejszych polskich płyt i moich ulubionych, moim zdaniem...
  • 1
  • Odpowiedz