Wpis z mikrobloga

@Sebgat: nie ma szans na zastopowanie socjalu, poza tym na rynku już jest tyle dodrukowane kapitału bez wartości, że i tak bez radykalnego zwiększenia stóp procentowych to te dodrukowane papierki będą destabilizowały gospodarkę i wpływały na zwiększenie inflacji jeszcze przez miesiące, nawet jeśli jakimś cudem wycofano by 500+, a prędzej uwierzę w jednorożce niż w to, że takie coś się stanie. to by doprowadziło do msowego niezadowolenia i niepokojów. żadna partia
@Sebgat: jedynym wyjściem z obecnej sytuacji jest zwiększenie stóp procentowych do 15% i to bez żadnych ale i bez głaskania się z kredyciarzami. to jest ostatnia szansa dla polskiej gospodarki
@Mystoo: Ale to co mówisz totalnie nie jest prawdą.

Co z tego, że dowalisz takie stopy procentowe na kredyty skoro, to nic nie zmieni.
Poszerz horyzont i ogarnij, że ludzie mają firmy na kredyty.

Na wykopie jest taka prostolinijność i klapki na oczach, iż Wy sądzicie, że jakiś % społeczeństwa ma kredyty, jak im się dokręci śrubę, to wszystko będzie git, albo będzie wychodziło na prostą.

Jak wyżej wspomniałeś dodruk pieniądza
@Nie_Do_Twarzy_Mi_Z_Aureola: jeżeli jakaś firma nie jest w stanie płacić większych rat kredytu, pomimo, że te raty obiektywnie patrząc są i tak ujemnie oprocentowane, to znaczy po prostu, że taka firma jest na maksa #!$%@? i bardzo dobrze, wręcz fenomenalnie że taka firma zdechnie, bo i tak mamy zbyt dużo januszexów w polsce. może to spowodować spadek gospodarczy, ale w dłuższej perspektywie upadek #!$%@? firm i wzmacnianie rentownych spółek wyjdzie gospodarce na
@Nie_Do_Twarzy_Mi_Z_Aureola: a socjale nie mają aż tak mocnego wpływu na inflację jak ujemne stopy procentowe i tragicznie oprocentowane lokaty. owszem, mają znaczenie, ale przeceniasz je. największym problemem są #!$%@? decyzje banku centralnego. glapa powinien dostać czape za to co się teraz dzieje
@Mystoo: To co piszesz to zlepek największych bredni jakie są na tym portalu codziennie powielane.

Nie ma to nic wspólnego z "podstawami ekonomii", jak wspomniałeś, a raczej wynika z jednowymiarowego, dziecinnego wręcz patrzenia na świat.